Polski Ład. "To fragment większej układanki"
- Jeśli mówimy o inflacji, to pamiętajmy, że to jest problem, który przekracza możliwości łatwego zarządzania przez pojedyncze państwo. Tutaj potrzebne są działania przynajmniej o charakterze paneuropejskim. Natomiast ja bym poczekał z końcową oceną tej inflacji mimo wszystko jeszcze ok. 12 miesięcy z tego powodu, że tegoroczna inflacja ma ewidentnie cechy odbicia popandemicznego - powiedział w rozmowie z Interią Krzysztof Domarecki, założyciel i główny akcjonariusz Grupy Selena. Gość Interii podczas XIII Europejskiego Kongresu Gospodarczego komentował również kwestie związane z Polskim Ładem oraz zagadnienia podatkowe.
- Polski Ład jest jednym z kilkunastu projektów, które równolegle wdrażają rządy w całej Europie. Jest to raczej fragment większej układanki, jaką jest nowa strategia Europy w kontekście rywalizacji amerykańsko-chińskiej. Otóż Europa zdała sobie sprawę z tego, że Chiny bardzo uciekły do przodu gospodarczo i stały się fabryką świata. Jednocześnie Brexit pokazał, że Anglosasi mają własną koncepcję na nowy układ światowy (...) i w tym kontekście Europa ma koncepcję taką, że chce być pierwszym na świecie kontynentem zeroemisyjnym. Stąd też rządy poszczególnych krajów, różnymi - mniej lub bardziej szerokimi narzędziami - wdrażają różnego rodzaju rozwiązania i rozwiązania Polskiego Ładu trzeba czytać przede wszystkim w tym kontekście - ocenił Krzysztof Domarecki, założyciel i główny akcjonariusz Grupy Selena. W rozmowie z Interią komentował kwestie podatków.
- Uważam, że problemem jest to, że państwu polskiemu nie udało się opodatkować światowych koncernów cyfrowych, które sprzedają w Polsce, a nie płacą żadnych podatków. I w tym momencie pojawia się gigantyczna dziura budżetowa - zresztą ona rośnie wraz ze wzrostem e-commercu i handlu internetowego - i rząd, który na ten moment przegrywa tę batalię (...), próbuje to ratować, zwiększając opodatkowanie lub daniny publiczne lokalnie - stwierdził Domarecki. Jak dodał, to rozwiązanie na krótką metę, bo Europa nie ucieknie przed opodatkowaniem światowych koncernów cyfrowych.
Założyciel Seleny odniósł się również do problemu inflacji. - Wzrost cen surowców na całym świecie jest olbrzymi. On nie wynosi kilkadziesiąt procent, czasami wynosi kilkaset procent. I jest to wzrost różnych składkowych kosztów, poczynając od samych kosztów surowców poprzez ceny u wielkich producentów chemicznych, którzy - pamiętajmy - stanowią gigantyczny oligopoli, który ma dużo większą siłę przetargową niż poszczególne firmy. Dalej, bardzo wzrosły koszty światowego frachtu. W związku z tym, jeśli mówimy o inflacji, to pamiętajmy, że to jest problem, który przekracza możliwości łatwego zarządzania przez pojedyncze państwo. Tutaj potrzebne są działania przynajmniej o charakterze paneuropejskim. Natomiast ja bym poczekał z końcową oceną tej inflacji mimo wszystko jeszcze ok. 12 miesięcy z tego powodu, że tegoroczna inflacja ma ewidentnie cechy odbicia popandemicznego - ocenił Domarecki. Jak dodał, zła wiadomość jest taka, że ceny w 2022 roku będą jeszcze cały czas wysokie.
Zdaniem rozmówcy Interii ceny materiałów budowalnych w sklepach nie mają już wielkiego potencjału wzrostu, ale to jak skoczyły ceny materiałów budowlanych za ostatnie 12 miesięcy, a przede wszystkim to, jak skoczyły koszty surowców do materiałów budowlanych, jest czymś, co spędza sen z powiek nie tylko inwestorom, ale i producentom materiałów budowlanych. - Pamiętajmy, że większość z nich nie przeniosła całości kosztów na klienta. Pamiętajmy, że będzie duża część producentów materiałów budowlanych, którzy ten rok skończą pod kreską - wskazał Domarecki.
Rozmawiał Paweł Czuryło