Grzegorz Olszewski, Alior Bank: Stabilizacja "cyfrowego buntownika"

Alior Bank, zwany kiedyś "cyfrowym buntownikiem" chce, żeby jego wyniki stały się przewidywalne i stabilne. Służyć ma temu wykorzystanie nowych technologii do oceny ryzyka i do szybkiego dostarczania finansowania klientom - mówi Interii Grzegorz Olszewski, wiceprezes kierujący pracami zarządu Alior Banku.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Jacek Ramotowski, Interia: Alior Bank nazywany był "cyfrowym buntownikiem". Czym będzie teraz?

Grzegorz Olszewski, członek zarządu Alior Banku: - Cyfrowym liderem.

Nie słyszałem o banku, który nie chciałby być cyfrowym liderem. Jak pan chce o to zawalczyć?

- Poprzez zautomatyzowane procesy oceny ryzyka i szybką dostępność kredytu. Czyli dobrą ocenę behawioralną i dobre modele ryzyka, a następnie szybką dostępność kredytu, zarówno dla klienta indywidualnego, jak i firmowego. To jest kluczowe i to jest realizacja tego, o czym Alior zawsze mówił, czyli transformacji cyfrowej. Będziemy kontynuować automatyzację procesów, bo widzimy, że daje to bardzo dobre efekty w zakresie oceny i przewidywalności wyników ryzyka, jak również zdarzeń jednorazowych. Ocena na podstawie algorytmów, analizy behawioralnej, wyników finansowych pozwala przewidywać spłacalność kredytów.

Reklama

Tymczasem Alior Bank przyzwyczaił nas do nieprzewidywalności swoich wyników. W jednym roku, jak w ostatnim, wysokie zyski, a w poprzednim głębokie straty. Czy wyniki banku będą w przyszłości przewidywalne i powtarzalne?

- Jednym z moich głównych celów jest, żeby Alior był bankiem przewidywalnym dla inwestorów. Z tego punktu widzenia najważniejszy jest obszar ryzyka. Gorsze wyniki Aliora były spowodowane zdarzeniami jednorazowymi, czy to kredytowymi, skutkami pandemii, czy też bardzo szybkimi obniżkami stóp procentowych. To były zdarzenia, na które bank nie mógł szybko zareagować. Wyciągnęliśmy wnioski, w ich efekcie zostało podjętych kilka istotnych działań prowadzących do tego, żeby Alior był stabilnym bankiem.

Jakie?

- Przede wszystkim uporządkowanie w zakresie polityki kredytowej dla klienta biznesowego.  Uporządkowanie i automatyzacja procesów oceny ryzyka klientów z mikroprzedsiębiorstw. W segmencie dużych firm Alior był do tej pory mniej aktywny, ale skoro chcemy być bankiem uniwersalnym, musimy wzmocnić obecność także na tym rynku. Chcemy to robić selektywnie, czyli adresować ofertę do branż, co do których będziemy wiedzieli, że mamy kompetencje. Będziemy realizować projekty o mniejszym ryzyku i niższej marży, gdyż często problemy banku wynikały z kredytów o wysokiej marży, a przy tym wyższym ryzyku. To Alior musi wyeliminować, gdyż zdarzenia jednorazowe przekreślają ogrom dobrej pracy, która była wykonana w obszarze klienta indywidualnego.

Bank brał na swój pokład również dość ryzykownych indywidualnych klientów.

- W obszarze klienta indywidualnego Alior cechuje się wyższym kosztem ryzyka, niż konkurencja. Ale otrzymuje z tego tytułu premię, bo nasza marża odsetkowa netto (NIM) jest wyższa, niż u konkurencji. Obecnie koszt ryzyka w segmencie klienta indywidualnego jest niski, a to znaczy, że potrafimy dokonywać jego oceny. Mamy wyższy koszt ryzyka, ale też dostajemy wyższą premię i dopóki zachowane są proporcje, to jest dobre i nie chcielibyśmy tego szybko zmieniać.

Co będzie priorytetem jeśli chodzi budowanie rachunku wyników?

- Stabilizacja wyniku odsetkowego i budowa wyniku prowizyjnego. To są obszary, nad którymi będziemy pracować. Do tego musimy zwiększyć bazę dużego klienta biznesowego i będziemy umacniać pozycję lidera na rynku mikroprzedsiębiorstw, dla których jesteśmy bankiem pierwszego wyboru. Musimy się otworzyć na projekty związane z transformacją energetyczną i ją silnie wspierać. W obszarze klienta indywidualnego bank skupi się na budowie segmentu kredytów hipotecznych, dzięki czemu wynik odsetkowy banku będzie mniej uzależniony od zmian stóp. Od tego, jak szybko będziemy budować bazę klienta biznesowego i relacyjność klienta indywidualnego z bankiem, będzie zależało to, jak szybko będziemy w stanie zbudować wynik prowizyjny. Podsumowując - stabilizacja wyniku odsetkowego oraz polityki kredytowej dla klienta biznesowego, automatyzacja procesów ryzyka i procesów kredytowych, budowanie kompetencji w poszczególnych branżach i selektywne podejście, a także rozwój narzędzi oceny ryzyka w zakresie klienta indywidualnego. Jednocześnie stawiamy na rozbudowę kredytów hipotecznych tak, żeby wynik odsetkowy był bardziej stabilny, choć może na trochę niższej marży. Dzięki temu chcemy zwiększać stabilność i przewidywalność banku.

Banki liczą teraz na wzrost zysków dzięki podwyżkom stóp procentowych. Alior chyba też?

- Wynik odsetkowy zależy oczywiście od środowiska stóp procentowych. Zakładamy, że stopy utrzymają się na takim poziomie, jaki jest obecnie, lub nieco wyższym. W związku z tym wyniki Aliora będą lepsze, ponieważ korzystamy z dobrej bazy kredytów gotówkowych. Mamy ambicje, żeby przy obecnych stopach procentowych wynik za ten rok był lepszy, niż w 2021 roku. Chcielibyśmy systematycznie kontynuować tę poprawę w kolejnych okresach. 

Wojna temu nie zagrozi?

- Wojna jest największym czynnikiem ryzyka, bo determinuje wzrost cen, wyższą inflację, a przede wszystkim generuje duży niepokój społeczny i pogorszenie nastrojów konsumenckich. Te ostatnie przekładają się na PKB i mniejszą dynamikę kredytu. Jak wiemy, polska gospodarka jest silnie uzależniona od nastrojów społecznych i od popytu wewnętrznego. Po popycie na kredyt gotówkowy widzimy jednak pierwsze oznaki wychodzenia z szoku, który nastąpił pod koniec lutego. Klienci przestali wypłacać pieniądze z banków, gotówka zaczyna wracać. Nastroje się stabilizują.

Im wyższe stopy, tym większe prawdopodobieństwo materializacji ryzyka kredytowego. W Aliorze też?

- W Aliorze, w okresie niskich stóp procentowych, stosowaliśmy bufory. Dlatego nie widzimy zagrożeń braku zdolności do spłaty kredytów gotówkowych czy hipotecznych. Zdolność klientów do spłaty kredytów i potencjał brania nowych jest wciąż wysoki, gdyż rosną wynagrodzenia. Nie przewidujemy więc pogorszenia się jakości portfela. W segmencie biznesowym nie mamy zaangażowania na rynku wschodnim, więc jesteśmy bezpieczni. Oczywiście część banków, które miały takie ekspozycje, może mierzyć się z tym problemem. Ważnym elementem wsparcia, zwłaszcza drobnych przedsiębiorców, są gwarancje Banku Gospodarstwa Krajowego. Jeśli zostaną one utrzymane na podobnym poziomie, będzie to wspierać przedsiębiorców i pozwoli prowadzić bankom bardziej ekspansywną politykę kredytową w tym obszarze. Gdyby nawet stopy bardzo mocno wzrosły, to jesteśmy przygotowani, ponieważ stosujemy wspomniane bufory. Nie przewidujemy więc scenariusza, który by spowodował tak silne problemy klientów indywidualnych i firm, żeby wpłynęło to negatywnie na wyniki Alior Banku.

W hipotekach nie drzemie ryzyko?

- Jeśli banki stosowały bufory przy badaniu zdolności kredytowej, mają margines bezpieczeństwa. Dlatego mniej obawiam się pogorszenia jakości portfela, a bardziej tego, jak utrzymać dynamikę popytu na kredyt, kiedy - w efekcie wzrostu stóp procentowych - zdolność kredytowa spadła. Jej ograniczenie jest dziś największym wyzwaniem, bo ceny nieruchomości będą rosły.

Alior chce zwiększać portfel kredytów hipotecznych podczas cyklu wzrostu stóp. Dlaczego?

- W stosunku do konkurencji jesteśmy w dobrym miejscu, ponieważ nie byliśmy obecni na rynku kredytów hipotecznych w dużych miastach, w szczególności w Warszawie. Natomiast od marca mamy bardzo konkurencyjną ofertę dla stolicy, w kwietniu wprowadzimy ją również w Krakowie. Dlatego spadek popytu na kredyt hipoteczny rekompensujemy wejściem w nowe rynki. W okresie najniższych stóp trzymaliśmy marże i nie byliśmy ekspansywni, co oczywiście przełożyło się na dobrą marżowość tego portfela.

Przy jakim poziomie stóp ryzyko kredytowe się ujawni?

- Odpowiadając na takie pytanie musiałbym spekulować. Całą sytuację należy rozpatrywać wieloczynnikowo. Jeśli wynagrodzenia będą się zwiększały i absorbowały te podwyżki na wystarczającym poziomie, granica wzrostu stóp będzie się przesuwać. Jeśli zaś weszlibyśmy w stagflację, czyli wysoką inflację oraz w słaby wzrost PKB, to byłby inny problem. Wtedy niższy poziom stóp stałby się już wyzwaniem. Skoro stosujemy bufory, to za każdym razem, gdy udzielamy kredytu, absorbujemy kolejne podwyżki. Dziś budujemy portfel z myślą o tym, że stopy mogą być wyższe. Zgodnie z zaleceniem KNF musimy obecnie absorbować wzrost stóp o 5 punktów procentowych. Wcześniej stosowaliśmy podobne wskaźniki. Obecne środowisko stóp procentowych bardzo pozytywnie wpływa na wyniki Aliora.

Jak pan widzi pole do kompromisu pomiędzy wysokością marży, a kosztem ryzyka?

- Z kosztem ryzyka zeszliśmy w ubiegłym roku z 1,8 proc. do 1,6 proc. To jest bardzo dobry wynik. Wskaźnik niepracujących kredytów również znacząco poszedł w dół i jest poniżej 12 proc. To wysoki poziom w stosunku do rynku, ale już znacznie niższy niż wcześniej, więc zarówno koszt ryzyka, jak i wskaźnik NPL będą spadały. W obszarze detalicznym ten margines zaczyna być coraz mniejszy i zależy nam na stabilizacji wyniku, w związku z czym będziemy budować portfel kredytów hipotecznych.

I na to mają zapracować technologie?

- Tak, to właśnie do tego przede wszystkim mają służyć zautomatyzowane procesy ryzyka i szybka dostępność kredytu. Wyższą marżę będziemy w stanie zachować, jeśli będziemy w stanie dostarczyć kredyt szybciej. Na tym się będziemy koncentrować, w to inwestować, czyli w obszar technologii. Dzięki temu nie wrócimy do ścieżki wysokich kosztów ryzyka. Bank budował historię kredytową krócej niż inne, ale na podstawie złych historii mógł wyciągnąć wnioski i stworzyć odpowiedni system monitoringu, wcześniejszego reagowania, współpracy z klientem, tak żeby niespłacany kredyt nie musiał wiązać się z dużymi odpisami. W obszarze klienta firmowego pozostaniemy przy relacyjności, ale w przypadku mniejszych kwot, kredytów obrotowych jest miejsce na automatyzację procesów ryzyka. Klient to doceni. Bankowość internetowa dla klienta biznesowego ma być platformą do szybkiego, dobrego finansowania. Dla klienta indywidualnego będą to usługi dodane i personalizacja oferty dostosowanej do indywidualnych potrzeb. To zapewnia wzrost bankowi i wartość dla inwestorów.

Rozmawiał Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bankowość | cyfryzacja | kredyt | stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »