Polska zablokuje ważną umowę? Duńczycy chcą szybko zamknąć sprawę

Umowa handlowa z krajami Mercosur (kilka krajów Ameryki Południowej) ma być sfinalizowana do końca roku - zapowiada duńska prezydencja w Radzie UE. Duńczycy (przejęli prezydencję po Polsce) uznali, że umowa z Mercosur będzie ich priorytetowym celem. Umowa budzi największe zastrzeżenia w Polsce i Francji - krajach, w których rolnicy są wciąż ważną siłą polityczną i obawiają się konkurencji tańszej żywności (mięsa i płodów rolnych) z krajów Ameryki Południowej.

Umowa z Mercosurem stała się szczególnie ważna w czasie handlowych wojen i rozbudzenia protekcjonizmu przez administrację Donalda Trumpa. Pojawiają się głosy, że umowa handlowa z kilkoma krajami Ameryki Południowej (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj) mogłaby być korzystna dla UE w dobie handlowych zawirowań na całym świecie. Przeszkodą jednak jest siła lobby rolniczych, które tradycyjnie odgrywają ważną rolę w Polsce i Francji. To Polska i Francja groziły już budowaniem "mniejszości blokującej" wobec umowy z Mercosur.

Europejscy rolnicy boją się konkurencji tańszej żywności (np. tańszej wołowiny) z Ameryki Południowej. Argumentem przeciw umowie z Mercosur są zastrzeżenia dot. norm jakości pochodzącej zza oceanu żywności.

Reklama

Dania zapowiada przyspieszenia prac nad umową z Mercosurem


Priorytetem duńskiej prezydencji w Radzie UE będzie sfinalizowanie do końca roku umowy z Mercosurem, organizacją zrzeszającą kilka krajów Ameryki Południowej - zapowiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych Danii Lars Lokke Rasmussen.

- Naszym priorytetem będzie zawarcie umowy z Mercosurem jeszcze w trakcie duńskiej prezydencji - oświadczył Rasmussen, który uczestniczy w Brukseli w spotkaniu unijnych ministrów ds. handlu.

Komisja Europejska od kilku tygodni zapowiada, że niebawem przedstawi państwom członkowskim tekst umowy, gdy przejdzie on przegląd prawny i zostanie przetłumaczony na wszystkie języki urzędowe UE.

Zastrzeżenia wobec umowy wielokrotnie zgłaszały Polska i Francja, wskazując na ryzyko destabilizacji unijnego rynku rolnego. Oba kraje zadeklarowały gotowość zbudowania tzw. mniejszości blokującej.

Umowa z Mercosurem. Warszawa i Paryż złagodzą stanowisko?

W ostatnich tygodniach Warszawa i Paryż złagodziły jednak swoje stanowisko - utrzymując sprzeciw, lecz koncentrując się bardziej na dopisaniu do umowy dodatkowych zabezpieczeń ochronnych niż na próbie jej zablokowania. - Muszą zostać stworzone mechanizmy ochronne, żeby nie naruszyć stabilności rynku rolnego w UE - apelował pod koniec czerwca polski minister rolnictwa Czesław Siekierski.

We wspólnym komunikacie z początku lipca ministrowie ds. europejskich Polski i Francji, Adam Szłapka i Benjamin Haddad, ocenili, że obecny kształt porozumienia nie spełnia warunków niezbędnych do ochrony europejskich rolników przed zakłóceniami rynkowymi oraz nie gwarantuje trwałego bezpieczeństwa żywnościowego w Europie.

Zaapelowali o wpisanie do umowy specjalnej klauzuli ochronnej dla wrażliwych produktów rolnych, która umożliwiłaby szybką i skuteczną reakcję przez jedno lub więcej państw członkowskich w przypadku zagrożenia dla rodzimego rynku.

Wskazali również na to, że istotne jest wdrożenie przez UE rygorystycznych kontroli sanitarnych i fitosanitarnych, aby zapewnić uczciwą konkurencję i ochronę konsumentów.

Długa ścieżka ratyfikacji umowy z krajami Mercosur

Kwestia ścieżki ratyfikacji umowy wciąż pozostaje otwarta. Jeśli będzie dotyczyć tylko obszarów należących do wyłącznych kompetencji Komisji Europejskiej - takich jak handel czy inwestycje zagraniczne - do jej zatwierdzenia wystarczy zgoda Parlamentu Europejskiego oraz kwalifikowana większość w Radzie UE (czyli co najmniej 15 państw reprezentujących 65 proc. ludności Wspólnoty).

Jeśli jednak umowa obejmie również inne obszary, takie jak standardy środowiskowe czy zamówienia publiczne, zostanie uznana za tzw. umowę mieszaną i będzie wymagała ratyfikacji przez parlamenty narodowe wszystkich 27 państw członkowskich. Możliwe jest też rozdzielenie dokumentu na część mieszczącą się wyłącznie w kompetencjach UE oraz część mieszaną.

Po ogłoszeniu wysokich ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa w UE pojawiły się głosy wzywające do przyspieszenia negocjacji handlowych z partnerami na świecie, w tym w Azji Południowo-Wschodniej i Ameryce Południowej.

Rasmussen zauważył w poniedziałek, że choć Stany Zjednoczone pozostają ważnym partnerem handlowym UE, odpowiadają jedynie za około 13 proc. globalnego handlu. - To oznacza, że 87 proc. handlu odbywa się poza USA. Widzimy rosnącą gotowość w innych częściach świata, by zacieśniać relacje z Europą - powiedział.

***

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Mercosur | Unia Europejska | handel | cła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »