W Holandii zakazują reklam mięsa. Dołączają kolejne miasta
W Holandii przybywa miast zakazujących reklam mięsa. Pierwszą taką uchwałę wprowadzono w Haarlem, mieście koło Amsterdamu, a potem w Bloemendaal. Wkrótce dołączy do nich także Utrecht - postanowiła tamtejsza rada miejska. We wszystkich miastach zakaz wejdzie w życie na początku przyszłego roku.
Pierwszym miastem w Holandii, które podjęło decyzję o zakazie reklam był we wrześniu Haarlem, w centralnej części kraju. Radni zdecydowali o tym we wrześniu 2022 r., jednak przepisy wejdą w życie w styczniu 2024 r. "To ewenement na skalę światową" - oceniły decyzję zagraniczne media. Nigdy wcześniej żadna gmina nie wprowadziła podobnych przepisów.
Samorząd nadmorskiej miejscowości Bloemendaal, w północnej Holandii, podjął jeszcze bardziej radykalne kroki. Pod koniec października tamtejsza administracja ogłosiła, że zakazuje umieszczania reklam nie tylko mięsa, ale też nabiału i produktów wykorzystujących paliwa kopalne jako źródła energii. Od stycznia 2024 r. na tamtejszych billboardach nie będzie można umieszczać reklam nie tylko sera i mięsa, ale też linii lotniczych i samochodów.
W listopadzie decyzję o zakazie reklam podjął Utrecht. Zakazy zostaną wprowadzone po wygaśnięciu obecnych umów z firmami reklamowymi i będą dotyczyć wyłącznie przystanków i miejsc na reklamę będących własnością samorządu. Jest ich około 850. Wcześniej Utrecht zakazał reklam paliw kopalnych - stacji paliw, samochodów i linii lotniczych.
Uzasadniając decyzje holenderscy samorządowcy wskazywali przede wszystkim na walkę ze zmianami klimatu. Niemiecki portal riffreporter.de cytuje Ziggy'ego Klazesa, pomysłodawcę i radnego Partii Zielonych (GroenLinks) z Haarlemu. Polityk wyjaśnił, że produkcja mięsa jest bardzo szkodliwa dla klimatu. - Nie chcemy ingerować w to, co ludzie smażą na patelniach. Jeśli chcą dalej jeść mięso, w porządku. Ale mamy do czynienia z kryzysem klimatycznym. Nie możemy zachęcając do kupowania produktów, które są jedną z jego przyczyn - argumentował radny.
Jak wynika z badań Organizacji Narodów Zjednoczonych, 14,5 procent globalnej emisji gazów cieplarnianych wytwarzanych przez człowieka jest powodowane przez hodowlę zwierząt. "Liczba ta jest zgodna z poprzednią oceną Światowej Organizacji Zdrowia FAO, opublikowaną w 2006 r." - informuje ONZ. Dodaje, że do około 65 proc. emisji sektora hodowlanego przyczynia się "bydło hodowane zarówno z przeznaczeniem na wołowinę i mleko, jak również na produkty niejadalne, takie jak obornik i siła pociągowa" - informuje ONZ.
Ponad połowa Europejczyków ograniczyła spożycie mięsa - wynika z opublikowanych na początku listopada najnowszych danych Smart Protein. Jest to projekt unijny. W jego ramach naukowcy opracowują produkcję białek roślinnych, które mają zastępować zwierzęce. Z badania wynika, że największą barierą w zwiększaniu spożycia produktów roślinnych pozostaje cena. Ankietowani narzekali też, że zamienniki wciąż nie dorównują smakiem mięsu.