Moskwa w "Gościu Wydarzeń": Polska nie zgodzi się na przymusowe ograniczanie zużycia energii

Anna Moskwa przyznała, że istnieje mechanizm, który zakłada, że jeżeli pięć państw UE zwoła Radę Europejską i ogłosi sytuację kryzysu, to wówczas państwa europejskie głosują większością w kontekście 15-procentowych przymusowych ograniczeń. - Co nie oznacza, że my te ograniczenia, przymuszenia wdrożymy - dodała. Uściśliła że w Polsce ograniczenia wynoszą już ponad 25 proc. w przemyśle i 17 ogólnie.

- Unia Europejska próbuje sobie nadawać kompetencje, których nie ma - zaznaczyła. - Takie decyzje, które dotyczą miksu energetycznego, tego jak zużywamy energię i gaz to są niezależne kompetencje państw unijnych - powiedziała w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

Jak stwierdziła nie jest ministrem energii ani w Niemczech, ani w Hiszpanii i nie chce decydować o ograniczeniach w tych państwach.

- Nasze prawo nam pozwala na takie działania. Mamy własne kompetencje. nie potrzebujemy ani pani przewodniczącej (Ursuli von der Leyen) ani nikogo - podkreśliła w programie "Gość Wydarzeń".

- Absolutnie będziemy przeciwko ograniczaniu zużycia energii w godzinach szczytu. Absolutnie każde przedsiębiorstwo ma prawo podejmować decyzję samodzielnie, każde państwo w polityce energetycznej ma swoje własne kompetencje - powiedziała. - Rozumiem, że przewodnicząca KE chciałaby, abyśmy oszczędzali energię i może apelować, może zachęcać, pokazywać dobre przykłady, ale nie ma żadnych kompetencji, żeby jakiekolwiek państwo do tego zmuszać - dodała minister klimatu i środowiska.

Przyznała, że w oficjalnych dokumentach na piątkowe posiedzenie rady nie ma takiej propozycji, a pojawiła się ona w środę w wypowiedzi przewodniczącej Komisji. Jej zdaniem to sygnał, że będzie dyskusja, która zakończy się "podobnie jak przy gazie" - dobrowolnością.
Polsat News