Amerykańskie dane nie pomogą złotemu

Zagranica mogłaby dopomóc złotemu i polskim papierom, ale na razie przeważają słabe nastroje, które pogłębić mogą dane ze Stanów. Dlatego też polski rynek w końcu tygodnia nie ma szans na wzrost - prognozują w piątek analitycy bankowi.

"Dziś uwaga inwestorów skupiona będzie na publikacji popołudniowych danych z amerykańskiego rynku pracy (liczba miejsc pracy poza rolnictwem i stopa bezrobocia) oraz dotyczących zamówień w przemyśle. Odczyty tych danych mogą okazać się kluczowe dla nastrojów globalnych i notowań walut, w tym złotego" - uważają analitycy Banku BPH.

Ich zdaniem w przypadku dalszego pogorszenia sentymentu możliwy jest wzrost pary EUR-PLN w kierunku 4,20.

Dodają, że niezmiennie także sytuacja na polskim długu zależna będzie od globalnych wydarzeń.

Reklama

"Polskie obligacje, po spadkach cen w poprzednich dniach, stały się na tyle atrakcyjne, że pomimo niezbyt sprzyjającego otoczenia zaczął pojawiać się na nie popyt (zwłaszcza na długim końcu krzywej, gdzie podaż będzie ograniczona w najbliższych miesiącach). Sytuacja na rynku FI będzie dziś jednak w dużej mierze uzależniona od tego, czy nastroje na świecie pozostaną bez większych zmian, czy też ulegną dalszemu pogorszeniu" - oceniają analitycy.

"Przy spodziewanych dziś słabych odczytach danych z rynku pracy w USA bardziej prawdopodobne wydaje się pogorszenie sentymentu, stąd kolejne spadki rentowności na polskiej krzywej mogą zostać dziś zatrzymane" - dodają.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: deta | Dana | danie | polski rynek | analitycy | nastroje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »