Banki w centrum uwagi

Uwaga rynku bardzo często jest skupiona na bankach centralnych, ale w tym tygodniu liczą się tylko one. Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, dane makroekonomiczne, OPEC i rynek towarowy schodzą na dalszy plan. Do akcji wkracza FED i Bank Japonii.

Uwaga rynku bardzo często jest skupiona na bankach centralnych, ale w tym tygodniu liczą się tylko one. Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, dane makroekonomiczne, OPEC i rynek towarowy schodzą na dalszy plan. Do akcji wkracza FED i Bank Japonii.

Oba posiedzenia odbędą się w środę i do tego czasu rynek nie powinien obierać wyraźnego kierunku zarówno jeśli chodzi o waluty jak i akcje. Najpierw poznamy decyzję Banku Japonii - to już w nocy polskiego czasu, zaś o godzinie 20:00 poziom stóp procentowych poda FED. Zacznijmy jednak od tego drugiego wydarzenia - oprócz stóp procentowych poznamy także nowe projekcje makroekonomiczne i posłuchamy wystąpienia Janet Yellen.

To właśnie konferencja może być najważniejsza, ponieważ rynek nie spodziewa się podwyżki. W ostatnim czasie większość wystąpień członków FED była jastrzębia, ale dane z gospodarki były bardzo mieszane, więc Yellen ma wygodny argument za tym, żeby dalej czekać. Rynek stopy procentowej wycenia prawdopodobieństwo podwyżki we wrześniu na 15%, zaś w grudniu na 50% i faktycznie wydaje się to logiczne. Pewna szansa na podwyżkę jest, ale byłaby to niespodzianka dużego kalibru.

Reklama

Tym razem ciekawsze może okazać się posiedzenie Banku Japonii, który ma dokonać rewizji swojej polityki. To wydarzenie może mieć istotny wpływ na globalny rynek walutowy, ale także akcyjny. Wśród instytucji finansowych nie ma jasnego konsensusu co zrobi Kuroda i dlatego to posiedzenie będzie tak istotne. Z jednej strony BoJ pozostaje bardzo daleko od celu inflacyjnego, ale z drugiej krytycy twierdzą, że działania banku zaczęły przynosić efekty odwrotne do zamierzonych a ujemne stopy procentowe tylko pogarszają sytuację.

Jeśli Bank Japonii wstrzyma się od luzowania, to rynek może przestraszyć się, że banki centralne przestaną wiecznie wspierać akcje i obligacje. To może doprowadzić do przeceny na rynku akcyjną, podobną do tej, którą obserwowaliśmy w ostatnich dniach, a nawet większa. Na rynku walutowym zyskiwać powinny bezpieczne przystanie (jen, dolar, frank) zaś tracić mogą waluty wyżej oprocentowane jak dolar nowozelandzki i australijski. Być może jest to dobry termin na taki szok dla rynku, ponieważ kilkanaście godzin później gołębia Yellen będzie mogła przywrócić wszystko do normy...

Mateusz Adamkiewicz

Analityk Rynków Finansowych

Departament Analiz Rynkowych

HFT Brokers

Dom Maklerski S.A.

Dowiedz się więcej na temat: rynek towarowy | banki centralne | centrum uwagi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »