Będzie cięcie stóp
Takiej inflacji we wrześniu nie spodziewał się nikt. Wyniosła bowiem tylko 4,3%, a więc była jedynie nieco wyższa od poziomu, który RPP chce osiągnąć dopiero za dwa lata. Ekonomiści nie mają wątpliwości - taki spadek inflacji oznacza, iż Rada w tym miesiącu obetnie stopy procentowe co najmniej o 150 pkt. bazowych.
Ten rok jest dość szczególny, jeśli idzie o inflację. Po raz pierwszy od lat zdarzyło się, żeby żywność taniała przez cztery miesiące.
Zwykle też we wrześniu ceny rosły znacznie szybciej niż w poprzednich miesiącach. Dlatego większość analityków spodziewała się, iż inflacja w ubiegłym miesiącu spadnie, ale nikt nie prognozował, iż będzie niższa od 4,5%. W rzeczywistości było to 4,3% wobec 5,1% w sierpniu.
W stosunku do sierpnia ceny wzrosły o 0,3%. Przede wszystkim zdrożały paliwa (o 1,5% wobec sierpnia) oraz żywność (o 0,7%) i nośniki energii (o 0,7%).
- Taka inflacja pokazuje, iż mamy do czynienia właściwie z tendencjami recesyjnymi w gospodarce - uważa Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Bank Polska. - Musiał bowiem wystąpić spadek cen dóbr trwałego użytku, które nie są wykazywane w statystykach GUS.
Jednak Maciej Reluga, ekonomista ING Bank, nie dostrzega jeszcze recesji.
- Ten wzrost cen moim zdaniem nie świadczy, iż wzrost PKB w III kwartale będzie niższy niż w II, gdy wyniósł 0,9% - stwierdził. - Pokazuje jednak, iż mamy do czynienia z niewielką presją inflacyjną.
Zdaniem analityków, w tej chwili można już wrzucić do lamusa cel inflacyjny, ustalony przez RPP na ten rok na poziomie między 6 a 8%. Zdaniem A. Krześniaka, inflacja w grudniu wyniesie 5% albo niewiele więcej. M. Reluga spodziewa się inflacji na poziomie 5-5,5%. Taki wynik oznaczać będzie, iż RPP po raz czwarty nie trafiła w wyznaczony przez siebie cel. Na dodatek inflacja we wrześniu była bliska poziomu, który Rada chce osiągnąć za 2 lata, kiedy zamierza zbić ten wskaźnik poniżej 4%.
Zdaniem ekonomistów, po takim spadku inflacji redukcja stóp na październikowym posiedzeniu jest już właściwie przesądzona.
- Nie spodziewam się, aby RPP, nawet przy takich danych, zdecydowała się na duże cięcie. Sadzę, że redukcja o 150 pkt. bazowych będzie do zaakceptowania przez Radę - uważa A. Krześniak.
- Wcześniej spodziewaliśmy się, iż dojdzie do redukcji o 100 pkt. bazowych, a rynek oczekiwał ok. 150 pkt. Teraz rynek zapewne przesunie swoje oczekiwania do 200 pkt., a my podwyższamy nasze do 150 pkt. bazowych - powiedział M. Reluga.
Jego zdaniem, można się liczyć, iż na październikowym posiedzeniu pojawi się wniosek o redukcję stóp o 200 pkt. bazowych, gdyż był on zgłaszany m.in. już w maju przez czterech członków RPP. Jednym z nich był Janusz Krzyżewski. Wczoraj stwierdził on, iż spadek inflacji do 4,3% zwiększa szansę szybkiej redukcji stóp. Tym razem wniosek o 200-pkt. redukcję może zostać poparty przez większość członków RPP. Wskazują na to pozytywne reakcje Leszka Balcerowicza, prezesa NBP i szefa RPP, oraz Bogusława Grabowskiego, uznawanego za zwolennika restrykcyjnej polityki pieniężnej, na zapowiedziane ograniczenie wydatków w przyszłorocznym budżecie.