Czy spekulacyjna mania wokół kryptowalut potrwa jeszcze dłużej?
Zdaniem analityków Saxo Banku, obecny rok będzie przełomowy dla rozrastającego się rynku kryptoaktywów. Optymiści spodziewają się, że kapitalizacja rynkowa przekroczy 1 bilion USD, natomiast pesymiści przewidują zaostrzenie regulacji, a nawet całkowity zakaz handlu kryptowalutami, ponieważ twórcy polityki pieniężnej mogą uznać, że obszar ten nie podlega jakiejkolwiek kontroli, przez co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla ich monopolu na pieniądz.
Jeżeli rynek utrzyma impet odnotowany w poprzednim kwartale, kwota 1 biliona USD nie wydaje się niemożliwa, w szczególności biorąc pod uwagę fakt, iż w ubiegłym kwartale kapitalizacja rynkowa ogółem wzrosła czterokrotnie do poziomu 600 mld USD, a obecnie wynosi 700 mld USD.
Zasadnicza dynamika wygląda następująco: rynek kryptoaktywów co tydzień zyskuje setki tysięcy nowych użytkowników, a dziennie ponad 100 tysięcy użytkowników.
Według Google Trends, znaczny wolumen wyszukiwań pochodzi z krajów rozwijających się, natomiast gospodarki rozwinięte dysponują największymi giełdami. Wynika to z faktu, iż w obecnej sytuacji na rynku kraje rozwijające się są objęte reżimem hiperinflacyjnym, a zatem czerpią największe korzyści z kryptowalut, podczas gdy gospodarki rozwinięte posiadają lepszą infrastrukturę wspierającą rozrastający się rynek w odpowiedniej skali (infrastruktura elektryczna i informatyczna).
Ponadto w tej klasie aktywów istnieje olbrzymie zaangażowanie ukierunkowane na pozyskiwanie kapitału, a jego rozmiary wskazują raczej na chciwość, niż na racjonalną kalkulację.
Kryptoaktywa zachowują się podobnie do akcji spółek internetowych pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Takie spółki, jak Kodak (KODK) czy Long Blockchain Company (LBCC) - znana wcześniej jako Long Island Iced Tea - odnotowały gwałtowny skok cen akcji po zapowiedzi wdrożenia technologii blockchain, podobnie jak spółki, które dodały ".com" do swojej nazwy w erze bańki internetowej.
W jej szczytowym momencie nazwę zmieniło ponad 100 przedsiębiorstw. Dlatego spodziewamy się, że w I kwartale 2018 r., zanim ta spekulacyjna faza się zakończy, wdrożenie technologii blockchain zapowie jeszcze więcej spółek.
Obecnie w tej przestrzeni inwestycyjnej funkcjonuje ponad 120 funduszy hedgingowych bazujących na kryptoaktywach. Tymczasem Securities and Exchange Commission (amerykańska komisja papierów wartościowych i giełd) odnotowała wzrost liczby wniosków dotyczących ETF opartych na technologii blockchain i kryptowalutach, z czego ponad 12 tego rodzaju funduszy oczekuje obecnie na zatwierdzenie.
SEC otrzymała ponadto wnioski dotyczące ETF lewarowanych i odwrotnych funkcjonujących w zmiennej przestrzeni kryptoaktywów. Tego typu podmioty ułatwiłyby dostęp do tych aktywów dla chętnych inwestorów detalicznych i instytucjonalnych, umożliwiając napływ kapitału do tej przestrzeni i podtrzymanie spekulacji. Niektóre z funduszy rozpoczną działalność już w tym kwartale, a większość z nich - w tym roku, natychmiast po zatwierdzeniu.
Istniej jednak pewien interesujący aspekt profilu zysków z kryptoaktywów: nie są one skorelowane z rynkami finansowymi.
Istotnym trendem w 2018 r. może być dalszy spadek wartości bitcoina. Kapitalizacja rynkowa bitcoina jako procent całego rynku kryptoaktywów osiągnęła rekordowe minimum, co odzwierciedla umocnienie pozostałych kryptoaktywów, z których wiele powstało zaledwie w ubiegłym roku.
Tego rodzaju przedsięwzięcia nie generują żadnych produktów, jedynie dokumentację techniczną i plany działania. Ich zakres obejmuje zarówno hazard i gry, jak i opiekę zdrowotną i ubezpieczenia. W I kwartale 2018 r. na rynku pojawi się jeszcze więcej tego rodzaju projektów, z których każdy będzie rzekomo stanowił kryptorewolucję w swoim sektorze. To jedynie zintensyfikuje spekulację na tym młodym rynku.
W I kwartale 2018 r. bitcoin może ponownie zdominować ten segment pod względem kapitalizacji rynkowej, lub też pozostałe kryptoaktywa będą regularnie zyskiwać na wartości, pozostawiając bitcoina w tyle. W dłuższej perspektywie jednak na całym rynku kryptoaktywów nastąpi ogólna konsolidacja liczby przedsięwzięć, ponieważ większość kryptowalut poniesie porażkę.
Jeżeli w przestrzeni tej wyłoni się nowy lider; jedną z kryptowalut o realnej użyteczności wykraczającej poza funkcję kryptowalutową może być ethereum. Perspektywy ethereum wyglądały solidnie już na poziomie 300 USD, a obecnie, po czterokrotnym wzroście, nadal wydają się obiecujące w dłuższym okresie (24 miesięcy).
Ethereum przetwarza ponad 1,25 mln transakcji dziennie przy wolumenie wynoszącym dziesiątki miliardów USD. Liczba wniosków bazujących na tej sieci stale rośnie. Jeżeli jednak przedsięwzięcia te nie odniosą sukcesu, użyteczność ethereum spadnie i cena tej kryptowaluty odpowiednio straci na wartości.
Ryzyko inwestowania w kryptoaktywa jest wysokie i inwestorzy powinni dokonać odpowiedniej dywersyfikacji w tym zakresie. Jeżeli na rynku utrzyma się trend z poprzedniego kwartału, będziemy świadkami narodzin nowej klasy aktywów. Jeżeli jednak nastąpi krach, organy regulacyjne rzucą się na zainteresowane strony i za pomocą biurokratycznych sztuczek uniemożliwią rozwój tej technologii, co może cofnąć ten sektor o całe lata wstecz.
Jacob Pouncey, analityk ds. kryptowalut, Saxo Bank