Dane NBP nie wpłynęły na złotego
Koniec tygodnia przyniósł stabilizację na rynku złotego. Mocniejszy za to jest rynek długu i możliwe jest jeszcze lekkie umocnienie w przyszłym tygodniu.
Około godz. 16 za euro płacono 3,7885 zł w porównaniu do 3,7870 zł rano i do 3,7900 zł podczas czwartkowego zamknięcia. Dolara wyceniano na 2,81 zł w stosunku do 2,8070 zł i w odniesieniu do 2,8110 zł w czwartek po południu. Złoty w przyszłym tygodniu może lekko tracić na wartości. Kiepskie nastroje panują na rynkach regionu gdzie w piątek silnie tracił węgierski forint.
"Złoty jest słaby i sytuacja w regionie mu nie pomaga. Nie oczekiwałbym poprawy w przyszłym tygodniu" - powiedział analityk Pekao SA Marcin Bilbin.
Dane NBP o bilansie płatniczym za marzec nie wpłynęły na złotego. NBP poinformował o godz. 14.00, że deficyt w obrotach bieżących w marcu wyniósł 539 mln euro wobec deficytu 561 mln euro w lutym i wobec 453 mln euro deficytu oczekiwanego przez analityków.
Na rynku długu poprawa.
"Widać było kupców z zagranicy, czego nie było od dłuższego czasu" - powiedział Bilbin.
Około godziny 16 rentowność obligacji dwuletnich OK0709 wynosiła 4,70 proc. w odniesieniu do 4,69 proc. rano i w stosunku do 4,73 proc. w czwartek na zamknięciu. Rentowność papierów pięcioletnich (PS0412) ukształtowała się na poziomie 5,11 proc. w stosunku do 5,13 proc. podczas otwarcia i wobec 5,14 proc. w czwartek. Dochodowość papierów dziesięcioletnich (DS1017) wynosiła natomiast 5,29 proc. w odniesieniu do 5,31 proc. rano i podczas czwartkowego zamknięcia.
"W przyszłym tygodniu może być jeszcze odreagowanie ostatnich strat. Zmalały lekko obawy o nasilenie się presji inflacyjnej, co pomaga rynkowi" - powiedział Bilbin. GUS podał w czwartek, że przeciętne wynagrodzenie brutto w kwietniu wyniosło 2.786,29 zł, co oznacza, że rdr wzrosło o 8,4 proc. Ekonomiści ankietowani przez w maju szacowali, że wynagrodzenia w kwietniu wzrosły średnio o 8,6 proc. rdr. "Jednak w dłuższej perspektywie rynek jest pod presją wzrostu stóp" - dodał Bilbin.
