Dobre perspektywy dla rynku długu i złotego

Dodatkowo papiery skarbowe zyskują dzięki pokryciu niemal całości tegorocznych potrzeb pożyczkowych przez Ministerstwo Finansów

"Wyniki wczorajszej aukcji wzmocniły obligacje skarbowe, które i tak zyskiwały po słabszych danych z gospodarki. Rynek praktycznie wycenił możliwość dwóch obniżek stóp procentowych w horyzoncie sześciu miesięcy" - napisali w czwartkowym raporcie analitycy Banku Pekao.

Resort finansów sprzedał w środę obligacje WZ0119 za 1.224,0 mln zł przy popycie 5.246,5 mln zł oraz obligacje PS0719 za 4.775,0 mln zł przy popycie 14.755,0 mln zł.

GUS podał, że sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła o 1,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku, a mdm spadła o 1,1 proc. Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż detaliczna w czerwcu rdr wzrosła o 4,4 proc., a mdm wzrosła o 2,2 proc.

"Sprzyjające warunki i praktyczne pokrycie tegorocznych potrzeb pożyczkowych uelastyczni ofertę Ministerstwa Finansów na rynku pierwotnym do końca roku, dodatkowo wspierając wyceny" - ocenia Bank Pekao.

Minister finansów Mateusz Szczurek poinformował w środę, że finansowanie tegorocznych potrzeb pożyczkowych zostało niemal zakończone.

PLN NA MOCNYCH POZIOMACH DO KOŃCA TYGODNIA

"Złoty jest najsilniejszy od pięciu sesji wobec euro i powinien utrzymać zyski do końca tygodnia. Dzisiaj kurs powinien poruszać się w przedziale 4,1260-4,1400" - uważają analitycy Banku Pekao.

Z kolei analitycy PKO BP zwracają uwagę, że silniejszy złoty to również efekt aukcji obligacji i studzenia oczekiwań - przez część przedstawicieli RPP - odnośnie potencjalnego cięcia stóp procentowych.

"Najwyraźniej wsparcie waluta nasza znalazła w wynikach silnej aukcji polskich obligacji i stabilnych notowaniach eurodolara" - napisali w czwartkowym raporcie.

"Dodatkowo, pomocne dla PLN były też wypowiedzi płynące z RPP" - dodają.

Członek RPP Andrzej Kaźmierczak ocenił w środę, że obecnie nie ma potrzeby zmiany stóp procentowych. Dodał, że Rada nie powinna reagować na pojawiające się pojedyncze słabsze dane.

Dodatkowo prezes NBP Marek Belka podczas wystąpienia w Sejmie poinformował, że troska o zrównoważony wzrost gospodarczy uzasadnia utrzymywanie względnie wysokich realnych stóp procentowych przy bardzo niskiej inflacji.