Dramatyczne zmiany perspektyw gospodarczych
Perspektywy gospodarcze zmieniają się dramatycznie z powodu koronawirusa. Nadejście drugiej fali ma duży wpływ na gospodarkę. Najmocniej wydaje się dotykać ona Czechy. Państwo to musi stawić czoła największej na świecie liczbie zarażonych w przeliczeniu na milion osób - zwracają uwagę eksperci.
W ubiegłym tygodniu wprowadzono w Czechach kwarantannę na dużą skalę, zamykając większość sklepów i punktów usługowych - przypomina Marta Pavlik, analityczka instytucji płatniczej AKCENTA.
Jak wskazuje analityczka, Polska na tle reszty Europy wypada średnio pod względem liczby zakażonych. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, liczby te są pozytywne, choć należy się spodziewać, że druga fala znacznie spowolni gospodarkę Polski i Europy.
"Możliwe, że polska gospodarka będzie jedną z mniej dotkniętych skutkami koronawirusa w porównaniu z resztą Europy. Mimo tego sytuacja złotego raczej nie poprawi się w najbliższych miesiącach. Powodem jest ogólna preferencja rynku w czasach niepewności do walut bezpiecznych, takich jak dolar, euro czy frank szwajcarski. Dopóki sytuacja się nie uspokoi, złoty prawdopodobnie nie wzmocni się w znaczący sposób" - dodaje analityczka.
W ubiegłym tygodniu złoty osłabił się do poziomu 4,58 PLN/EUR. Natomiast euro umocniło się w stosunku do USD, co można tłumaczyć nasilającą się nerwowością w Stanach Zjednoczonych spowodowaną zbliżającymi się wyborami prezydenckimi i zatwierdzeniem pakietu fiskalnego mającego pomóc gospodarce USA. Tym samym eurodolar wzrósł w tym tygodniu do 1,180 USD/EUR.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze