Duda o Sądzie Najwyższym. Złoty przez to straci?
Andrzej Duda w trakcie dzisiejszego wystąpienia przedstawił swoją propozycję ustawy o Sądach Najwyższych oraz nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. - W pierwszej reakcji na słowa prezydenta złoty zyskał, jednak informacja o konieczności wprowadzenia zmian w konstytucji może wywoływać kolejne niepewności wokół polskiej waluty - mówi analityk walutowy Ekantor.pl.
Projekt prezydencki dotyczący SN zakłada m.in. utworzenie Izby Dyscyplinarnej, wprowadzenie skargi nadzwyczajnej oraz powoływanie ławników, a decyzję o przedłużeniu możliwości orzekania przez sędziów SN po ukończeniu 65 roku życia podejmować będzie prezydent RP. Andrzej Duda przedstawił również nowelizację ustawy o KRS - ta jednak wymaga zmian w konstytucji.
Billboardami i spotami reklamowymi próbowano przekonać Polaków o konieczności wprowadzenia zmian w polskim sądownictwie. Polaków, którzy kilka tygodni temu tłumnie zbierali się na ulicach miast, by protestować przeciwko reformie. Falę oburzenia wywoływały nie tylko naniesione zmiany, ale również sposób w jaki próbowano je przeforsować. Mówiono wówczas, że jest to koniec polskiej demokracji oraz państwa prawa. - Sytuacja nie pozostała bez echa na złotym, choć w tamtym czasie polska waluta silnie związana była z nastrojami panującymi na szerokim rynku. O tym, że atmosfera wywołuje sporo emocji mogliśmy się jednak przekonać w momencie, gdy prezydent zdecydował się powiedzieć "wetuję" - zaznacza Katarzyna Orawczak, analityk internetowego kantoru wymiany walut Ekantor.pl.
24 lipca Andrzej Duda zaskoczył niemal wszystkich mówiąc "weto" zarówno wobec nowej propozycji ustawy o SN, jak i nowelizacji ustawy dotyczącej KRS. Ze sprzeciwem nie spotkała się jedynie ustawa o sądach powszechnych, zgodnie z którą minister sprawiedliwości może dowolnie odwołać i powoływać prezesów sądów najwyższych. Funkcję tę oraz funkcję prokuratora generalnego sprawuje w Polsce jedna i ta sama osoba - Zbigniew Ziobro. Choć Andrzej Duda sprzeciwił się proponowanym zmianom w tym kształcie, to jednak zauważył, że reforma sama w sobie jest potrzebna. Za dwa miesiące prezydent miał zaprezentować własne projekty ustaw. - W tym przypadku na reakcję złotego nie trzeba było długo czekać. Słowa prezydenta zdjęły z polskiej waluty presję, która choć nie była wyraźna na wykresie, to jednak istniała. Złoty odnotował wówczas wzrost wartości zarówno wobec euro, dolara, jak i franka - podkreśla Katarzyna Orawczak.
Nie był to jednak jedyny raz, gdy nastroje związane z reformą sądownictwa znalazły odzwierciedlenie na wykresie złotego. Kwestią zmian zaczęła się bowiem interesować Komisja Europejska, która dwa dni po wystąpieniu Andrzeja Dudy wyraziła swoje zastrzeżenia i wezwała polski rząd do rozwiązania problemów w ciągu miesiąca. Po tym czasie z Polski napłynęła odpowiedź. Zaznaczono w niej, że Komisja nie prawa ingerować w krajowe projekty dotyczące wymiaru sprawiedliwości. W efekcie KE poinformowała o wszczęciu drugiego etapu postępowania, dotyczącego praworządności w Polsce - Taki argument silniej niż protesty przemawia do wyobraźni inwestorów, ponieważ niesie za sobą widmo sankcji. W dodatku należy zauważyć, że nie jest to jedyny element sporu na linii Warszawa - Bruksela - mówi Orawczak.
Prezydent na koniec wystąpienia zaprosił przedstawicieli partii politycznych na rozmowę o zmianie konstytucji dotyczącej KRS. Można się również spodziewać, że kwestia reform wciąż będzie bacznie obserwowana przez Unię Europejską.
Centrum Prasowe PAP