Dziś kluczowe dane dla dolara
Dziś poznamy najprawdopodobniej najważniejsze w tym tygodniu dane z gospodarek bazowych, tj. inflację z USA za październik. Spodziewamy się, że inflacja CPI wzrosła z 5,4 do 5,8 proc. r/r (zgodnie z konsensusem), a inflacja bazowa z 4,0 do 4,4 proc. r/r (konsensus 4,3 proc.). To najwyższy wynik CPI od 1990. Widzimy ryzyko zaskoczenia CPI po wyższej stronie.
Jednym z kluczowych powodów wzrostu cen są zaburzenia w łańcuchach dostaw, skutkujące wzrostem cen szeregu towarów. Widać to szczególnie w motoryzacji, gdzie z uwagi na załamanie w produkcji nowych aut silnie rosną ceny samochodów używanych. Nakładają się na to zaburzenia na rynku pracy, gdzie mimo silnego popytu ciągle nie udało się wrócić do przedkryzysowego poziomu zatrudnienia. W efekcie pojawia się silny wzrost płac dotykający m.in. usługi. Aktywność i ceny w tym sektorze wyraźnie odbiły się po przejściu szczytu 4 fali pandemii w USA w połowie września.
Wspomniane czynniki najprawdopodobniej utrzymają się w kolejnych miesiącach, prowadząc do wzrostu CPI ponad 6%r/r już w grudniu. Dlatego nie wykluczamy, że Rezerwa Federalna zmuszona będzie przyspieszyć tapering. W 2022 spodziewamy się też co najmniej dwóch podwyżek stóp w USA.
W ostatnich dniach rynek obligacji w USA zyskiwał, pomimo wysokiej inflacji (także oczekiwań długoterminowych, które widać we wzroście swapów inflacyjnych). Rentowność 10-letnich papierów spadła około 25pb od 21 października. Powody są różne, niekoniecznie oczekiwania na scenariusz stagflacyjny jak popularnie się twierdzi. Powodem są raczej niskie podaże długu w US$ i wciąż solidny popyt, w tym od inwestorów zagranicznych, którzy chętnie lokują na tym wielkim rynku długu, który oferuje dodatnie rentowności.
- Dziś poznamy dane o inflacji z USA. Widzimy istotne ryzyko, że wynik może okazać się nieco wyższy od oczekiwań, mimo wczorajszego zaskoczenia ze strony PPI. To jednak raczej za mało, aby miało dojść do większego spadku euro/dolar. Ostatnie komentarze z Fed sugerowały, że podwyżki stóp w USA mogą nie zacząć się w przyszłym roku. Dlatego do końca tygodnia spodziewamy się stabilizacji pary między 1,15, a 1,16.
- Uważamy, że para pozostanie relatywnie blisko tych okolic także do końca roku. Rozpoczęcie taperingu przez Fed było zgodne z oczekiwaniami rynku. Także wieloletnia sezonowość wskazuje na nieco słabszego dolara przed końcem roku. Ostatnia poprawa danych o koniunkturze w Azji może też wspierać odpływ kapitałów z USA na rynki wschodzące.
- W naszej ocenie w drugiej połowie tygodnia na rynki bazowe długu wróci wzrost rentowności. Trend ten powinien utrzymać się także przez większą część pozostałej części roku, szczególnie w USA. Z jednej strony swoje zakupy długu będzie zmniejszał Fed, z drugiej oczekujemy wyraźnie wyższej podaży Treasuries. Spodziewamy się również utrzymania dobrej koniunktury na amerykańskim rynku pracy i wysokiej inflacji, co wspierać będzie oczekiwania na rozpoczęcie podwyżek stóp przez Fed w 2022. Zwracamy też uwagę na poprawę danych o koniunkturze przemysłu w Azji. Mogą one sugerować, że zaburzenia w łańcuchach dostaw zaczną się stopniowo rozładowywać, ograniczając ryzyko dla koniunktury na przełomie roku.
Złoty od początku tygodnia pozostaje relatywnie stabilny. Pewnym ryzykiem jest czwartek, gdy inwestorów z kraju nie będzie z uwagi na święto. Jutro nie ma też jednak inwestorów z USA, co na ogół sprzyja niższej zmienności na rynkach. Złotemu pomagać powinny ostatnie komentarze z RPP, wskazujące na kolejne podwyżki stóp, w tym już w grudniu. Oczekujemy również, że w najbliższych dniach kurs €/US$ znajdzie się w trendzie bocznym, zmniejszając presję na waluty naszego regionu. Dlatego do końca tygodnia spodziewamy się raczej stopniowego spadku pary euro/pln do 4,56-58.
Uważamy, że kurs €/PLN w 4kw21 może lekko się obniżyć, docierając do 4,55-4,58.
Wysoka inflacja powinna wspierać oczekiwania, że NBP będzie kontynuować podwyżki także w 2022. Nie spodziewamy się też większych zmian €/US$, które często powodują podwyższoną zmienność walut CEE. Ryzykiem dla złotego jest jednak ponowne zaostrzenie konfliktu z Komisją Europejską. Obecnie obie strony czekają na werdykt ECJ dot. legalności zasady warunkowości w dostępie do funduszy unijnych, który spodziewany jest na początku grudnia.
Krajowy dług powinien śledzić zachowanie rynków bazowych do końca tygodnia. Sugeruje to raczej wzrost rentowności, m.in. po danych o inflacji z USA. W naszej ocenie wzrost rentowności POLGBs pozostanie dominującym trendem do końca roku, choć raczej w małej skali. Z jednej strony oczekujemy wzrostu rentowności na rynkach bazowych, m.in. w reakcji na tapering Fed. Z drugiej wysoka inflacja powinna podtrzymać oczekiwania na kolejne podwyżki stóp w kraju, w tym w grudniu.
Zespół analiz makroekonomicznych ING Banku