FED kluczowy będzie komunikat

Jakakolwiek nieoczekiwana zmiana w przypadku złotego, to jest moim zdaniem zmiana in minus - łatwiej byłoby wyłamać się do góry z tego przedziału. Wszystko, co mogłoby być +in plus+ jest już w cenach. Choć w mojej ocenie nie ma sygnałów na rynku, które w chwili obecnej przemawiałyby za jakimś nagłym ruchem w którąkolwiek ze stron" - powiedział w rozmowie z PAP Jan Koprowski, diler walutowy z BNP Paribas.

"Po FOMC spodziewałbym się komentarzy mających przygotować rynek na podwyżki stóp - one w tym roku są oczekiwane, to nie będzie nowość - ale percepcja generalnie jest taka, że agresywna aprecjacja dolara spowoduje opóźnienie tych podwyżek. Jeśli zostanie to przedstawione w ten sposób, przełoży się to na odwrót od dolara" - dodał.

Na rynku długu środowe notowania przebiegały dość spokojnie. Tu także inwestorzy wyczekują na środowy komunikat z Fed.

"Dziś było bardzo spokojnie. Wprawdzie rano można było zauważyć pewną realizację zysków po wczorajszym, solidnym umocnieniu i lekki wzrost rentowności rzędu 2-3 pb, to w ciągu dnia rentowność 10-letnich papierów znów spadła do 2,0 proc. To są bardzo małe zmiany w porównaniu do tych, kiedy na długim końcu krzywa obniżyła się o 10 pb. Patrząc przez pryzmat złotego i długu czekamy, co powie Fed. Reakcje będą jutro" - powiedział w rozmowie z PAP Arkadiusz Urbański, analityk rynku długu z Banku Pekao.

"Rynki bazowe, jak i nasz czekają na to, czy rzeczywiście retoryka Fed będzie łagodna - czyli będą to sygnały, że zacieśnienie w USA może być później niż wcześniej. Jeśli ta retoryka będzie zgodna z oczekiwaniami, będzie to neutralne dla obligacji z uwagi na to, że jest w cenach. Nie powinno być mocnych ruchów w dół, jeśli chodzi o rentowności. Natomiast gdyby Fed zaskoczył i zasygnalizował podwyżkę stóp, wzrost rentowności miałby prawdopodobnie miejsce" - dodał.