Fed teraz poczeka

Po tym jak w marcu amerykańscy bankierzy centralni zdecydowali się na szereg bezprecedensowych i szybkich działań włączając w to również nielimitowany skup aktywów w następstwie rozprzestrzeniania się globalnej pandemii, kwietniowe posiedzenie nie powinno przynieść większych zmian.

Po tym jak w marcu amerykańscy bankierzy centralni zdecydowali się na szereg bezprecedensowych i szybkich działań włączając w to również nielimitowany skup aktywów w następstwie rozprzestrzeniania się globalnej pandemii, kwietniowe posiedzenie nie powinno przynieść większych zmian.

Po tym jak w pierwszej połowie marca odbyły się dwa nieplanowane posiedzenia nawet to standardowe wynikające z kalendarza zostało odwołane. Teraz amerykańscy bankierzy centralni będą czekać na dalszy rozwój epidemii i to czy pozwoli on na odmrażanie aktywności. Kolejne działania Fed byłyby możliwe dopiero po ocenie tego jak radzi sobie gospodarka w nowym środowisku, a na to potrzeba jeszcze czasu. Podstawowym zadaniem FOMC na dzisiejszym posiedzeniu będzie przekonanie uczestników rynku, że arsenał Fed porozdaje niewyczerpany i w razie konieczności będzie dalej stymulował gospodarkę. Mocne akcenty w tym wymiarze mogą więc ciążyć amerykańskiej walucie. Ta od początku tygodnia i tak pozostaje słaba, a kurs EURUSD zmierza w kierunku 1.09. Cięcie ratingu Włoch przez agencję Fitch do poziomu BBB-, czyli jeden poziom powyżej śmieciowego, nie spowodowało już większego zamieszania na rynku. Kurs EURUSD odbija na fali poprawy optymizmu, niemniej jednak przestrzeń do osłabienia dolara może pozostawać ograniczona. To właśnie amerykańska gospodarka jest postrzegana jako ta, która może jako pierwsza odzyskiwać wigor po pandemii koronawirusa, a determinacja Trumpa do odmrażania gospodarki z początkiem maja pozostaje duża. Dziś obok posiedzenia Fed w centrum uwagi rynków znajdować się będzie pierwszy szacunek PKB w USA za pierwszy kwartał. Rynek spodziewa się spadku o 4.0% wobec wzrostu o 2.1% w ostatnich trzech miesiącach 2019 roku.

Reklama

Sentyment na rynku akcyjnym pozostaje dobry, a notowania kontraktu terminowego po wczorajszej minimalnie spadkowej sesji na Wall Street, ponownie pną się w kierunku 2900 pkt. Pomogły w tym lepsze od oczekiwań wyniki Alphabet, czyli spółki matki Google. Do końca tygodnia poznamy jeszcze wyniki takich gigantów jak Amazon czy Microsoft. Trwający jednak sezon wyników nie przynosi jednak tak dużego negatywnego rozczarowania jak niektórzy się obawiali. Rynek żyje teraz nadziejami na otwieranie gospodarek i z tego powodu ryzyka na cen akcji pozostają asymetryczne w górę. W dniu dzisiejszym sytuacja na rynku ropy się stabilizuje, niemniej jednak ryzyko chaotycznej zmienności wynikające z przerzucania funduszy ETF na bardziej odległe kontrakty wciąż istnieje.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.




mForex.pl
Dowiedz się więcej na temat: Fed | stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »