Goldman Sachs: nadchodzi czas 7,5-proc. inflacji w Polsce
W najbliższych miesiącach inflacja osiągnie poziom 7,5 proc. - przewidują analitycy Goldman Sachs. W październiku wskaźnik wzrósł do 6,8 proc. z 5,9 proc. we wrześniu. Tym samym kształtuje się na najwyższym poziomie od maja 2001 r. i od 7 miesięcy pozostaje powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP (3,5 proc.).
Analitycy Goldman Sachs przewidują, że w najbliższych miesiącach inflacja osiągnie poziom 7,5 proc. (poczynając od grudnia). Ich zdaniem w przyszłym roku inflacja w Polsce będzie spadać, jednak będzie to proces stopniowy i utrzyma się ona na podwyższonym poziomie prawdopodobnie przez dłuższy czas.
GS przewiduje, że w 2022 roku inflacja wyniesie średnio 5,1 proc. (NBP prognozuje 5,8 proc.; a rynek 4,5 proc).
W tym kontekście analitycy banku inwestycyjnego spodziewają się dalszego zacieśniania polityki monetarnej przez NBP i zakładają, że główna stopa NBP zostanie podniesiona do poziomu 3,00 proc. (z obecnego 1,25 proc.) na początku przyszłego roku.
Po opublikowaniu wstępnych danych dot. PKB w Rumunii i na Węgrzech, ekonomiści Goldman Sachs opublikowali notę badawczą podsumowującą sytuację gospodarczą w regionie CEE. Z dostępnych danych wynika, że pod tym względem Polska na tle Węgier, Rumunii i Czech w ostatnich miesiącach relatywnie radziła sobie najlepiej.
Ponadto, można zaobserwować, że czeska gospodarka wychodzi najwolniej z covidowego kryzysu.
Jednakże najnowsze dane z Rumunii i Węgier rozczarowały, co w połączeniu ze wzrostem zachorowań na COVID-19, trwającymi zakłóceniami w łańcuchu dostaw, spowodowały że GS zdecydował się zrewidować w dół własne prognozy dla obu tych państw.
Obecnie eksperci GS zakładają, że wzrost PKB Węgier na koniec tego roku wyniesie 7,1 proc. (7,3 proc. poprzednio), w Rumunii 6,7 proc. (7,6 proc. poprzednio). W przypadku Węgier prognoza GS jest nadal powyżej konsensusu (6,8 proc.), zaś w przypadku Rumunii już poniżej (7 proc.).