Kurs złotego (20.03.2023). Ile kosztują euro, dolar i frank?
Po burzliwym weekendzie i zakończonych negocjacjach w sprawie przejęcia upadającego banku Credit Suisse przez UBS przy wsparciu szwajcarskiego rządu i banku centralnego, początek tygodnia dla złotego mija pod znakiem stabilności. Euro kosztuje 4,70 zł (tyle samo co na koniec dnia w piątek), dolar 4,40 zł (-0,13 proc.) a frank szwajcarski 4,75 (-0,04 proc.).
UBS przejmie swojego wieloletniego konkurenta, borykający się z problemami finansowymi bank Credit Suisse - poinformowały w niedzielę wieczorem władze Szwajcarii. Według nieoficjalnych informacji "Wall Street Journal" wartość transakcji może przekroczyć 3 mld dol. Wcześniej "Financial Times" podał, że wynosi ona ponad 2 mld dol.
"Wraz z przejęciem Credit Suisse przez UBS znaleziono rozwiązanie, aby zabezpieczyć stabilność finansową i chronić szwajcarską gospodarkę w tej wyjątkowej sytuacji" - poinformował szwajcarski bank centralny i przedstawiciele władz.
W opinii szwajcarskiego ministra finansów, ratowanie Credit Suisse jest konieczne, ponieważ upadek tak dużego banku spowodowałby trudne do wyobrażenia problemy na globalnym rynku finansowym.
Szwajcarski bank centralny dostarczy istotną ilość środków finansowych do połączonego banku, poinformowano na konferencji prasowej w stolicy Szwajcarii, Bernie. Mówi się o kwocie 108 mld franków szwajcarskich (100 mld euro) wsparcia. Dodatkowo szwajcarski rząd ma przeznaczyć ponad 9 mld franków na pokrycie strat UBS związanych z przejęciem Credit Suisse.
Główną osią uwagi od początku tygodnia ponownie będzie napięta sytuacja w światowym sektorze bankowym, w tym przejęcie Credit Suisse przez UBS. W dalszej części tygodnia decyzje stopach procentowych ogłoszą banki centralne w USA, Wlk. Brytanii, Szwajcarii, czy Turcji. W piątek w eurolandzie podane zostaną wstępne odczyty PMI za marzec.
W środę o godz. 19 czasu polskiego decyzje ws. parametrów polityki pieniężnej ogłosi amerykański Fed. Jeszcze tuż przed wybuchem problemów SVB, a w ślad za nimi wzrostu stresu w światowym systemie bankowym, prezes Fed Jerome Powell nie wykluczał na luty, w zależności od danych, podwyżki stóp o 50 pb. Rynek wyceniał wówczas stopę terminową fed funds w okolicach 5,75 proc. (obecnie 4,50-4,75 proc.).
Po ostatnich wydarzeniach przeszacował wyceny podwyżek stóp do scenariusza +25 pb. (stan na piątek na zamknięciu).
Przed podobnym co Fed dylematem - podwyżka vs. pauza - stoi Bank Anglii, który ogłosi decyzję w czwartek.
W lutym BoE podniósł stopy kolejny raz o 50 pb. do 4,0 proc., przy czym złagodził komunikat (brak przymiotnika "znaczący" w odniesieniu do dalszych działań), sygnalizując też, że nie oczekuje dalszych podwyżek, jeżeli gospodarka będzie rozwijała się zgodnie z projekcjami banku. Rynki odebrały to jako zapowiedź ewentualnych podwyżek o 25 pb., jeżeli dane z brytyjskiej gospodarki nie będą zaskakiwać negatywnie.
Po styczniowym odczycie CPI, zgodnym z projekcjami BoE, kluczowy dla decyzji BoE może okazać się środowy odczyt inflacji za luty. Rynek oczekuje CPI na poziomie 9,8 proc. rdr (BoE: 9,9 proc.) i 0,6 proc. mdm wobec 10,1 proc. i -0,6 proc. miesiąc wcześniej.
"Nawet przed informacjami o SVB, czy Credit Suisse decyzja BoE wyglądała na trudną. Miary inflacji, na które bank zwraca uwagę, zaskoczyły w dół, ale dla równowagi warto wspomnieć, że lepsze od oczekiwań dane o aktywności gospodarczej mogą skłonić większość bankierów do ostatniej w cyklu podwyżki" - oceniają analitycy Bloomberg Economics.
W najbliższych dniach GUS opublikuje ważne dane makro za luty, m.in. o dynamice płac, produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, czy oczekiwaniach inflacyjnych. W piątek przegląd ratingu Polski zaplanowała agencja Moody's.
Zdaniem ekonomistów Santandera szczególna uwaga powinna być skierowana na poniedziałkowe płace w sektorze przedsiębiorstw.
"Jeśli znów wyraźnie zaskoczą w górę, to spotęgują zaniepokojenie wywołane silną inercją występującą w polskiej inflacji bazowej. Tak jak rynek, w danych o produkcji przemysłowej i budowlanej spodziewamy się delikatnych wzrostów rdr, a w danych o realnej sprzedaży detalicznej pogłębienia lutowego spadku w ujęciu rdr" - napisali w zapowiedzi tygodnia.
Z kolei ekonomiści PKO zwracają uwagę na prognozowane dalsze pogorszenie wskaźników sprzedaży detalicznej, a także na spodziewane obniżenie się inflacji producenckiej co wzmocniłoby dezinflacyjne perspektywy z tej części gospodarki.
Na piątek zimową rundę przeglądów ratingu Polski przez główne agencje zakończy Moody's. Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia właśnie Moody's - na poziomie "A2". Rating Polski według Fitch i S&P to "A-", jeden poziom niżej. Perspektywy wszystkich ocen są stabilne.
Na początku marca przedstawiciel Moody's Colin Ellis powiedział, że aktualny rating Polski jest bardzo solidny, a Polska jest atrakcyjna dla inwestorów.