Kursy walut: Euro będzie kosztować ponad 4,75 zł?
We wtorek 8 listopada ok. godziny 16:20 kurs euro wynosił 4,6859 zł, a kurs dolara 4,6554 zł. Kluczowym wydarzeniem, które będzie mieć wpływ na polską walutę, będzie środowa decyzja RPP oraz czwartkowa konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Jeśli RPP podtrzyma gołębią retorykę, to złoty zacznie przeszacowywać wcześniejsze oczekiwania i w takim otoczeniu kurs EUR/PLN może wzrosnąć powyżej 4,75 - powiedział ekonomista ds. rynków finansowych Santander Bank Polska, Jarosław Kosaty. Zdaniem ekonomisty, na krajowym długu oczekiwane są spadki rentowności, które przyspieszą kiedy dług na rynkach bazowych wejdzie w fazę umacniania.
- W ostatnich dniach kurs EUR/PLN oscyluje w okolicach 4,70, schodząc nawet nieco poniżej tego poziomu. Złotemu sprzyjała sytuacja płynnościowa na krajowym rynku walutowym, ale również poprawa sentymentu na rynkach głównych. U podstaw tego drugiego czynnika stało oczekiwane przez rynek spowolnienie tempa podwyżek stóp w USA, co było widać po reakcji na miesięczne dane z amerykańskiego pracy, po których dolar znacząco się osłabił - powiedział ekonomista Santander Bank Polska Jarosław Kosaty.
Zdaniem ekonomisty, w kolejnych dniach kluczowym wydarzeniem wpływającym na zachowanie złotego będzie środowa decyzja RPP i czwartkowa konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego.
- Spodziewamy się, w przeciwieństwie do tego, co obecnie oczekuje rynek, że gołębia retoryka zostanie podtrzymana, a potencjał do podnoszenia stóp pozostanie niewielki. Oficjalnego komunikatu o zakończeniu cyklu zapewne jednak nie usłyszymy. Biorąc pod uwagę to, co rynki wyceniały po ostatnich odczytach inflacyjnych, powinno zatem dojść do pewnego rozczarowania i co za tym idzie przeszacowania rynku względem wcześniejszych oczekiwań - dodał.
- Naszym zdaniem, pomimo relatywnie sprzyjającego otoczenia dla złotego, ze względu na oczekiwany przez nas przekaz RPP, widzimy szanse na odreagowanie EUR/PLN nawet powyżej 4,75 - powiedział Kosaty.
O godzinie 15.52 kurs EUR/PLN rósł o 0,4 proc. do 4,6893, a USD/PLN zwyżkował o 0,55 proc. do 4,6865.
Na rynkach bazowych kurs pary EUR/USD spada o 0,16 proc. do 1,0002.
"Na krajowy dług obecnie działają dwa czynniki. Pierwszy, to sygnały płynące ze strony rządowej o chęci ograniczenia potrzeb pożyczkowych na przyszły rok. To zmniejsza ryzyko i niepewność związaną z przyszłorocznym budżetem, a to wpływa na spadki rentowności krajowego długu. Drugi czynnik, to stabilizujące się oczekiwania na podwyżki stóp na rynkach zagranicznych, głównie w USA. To ogranicza potencjał wzrostu rentowności na rynkach bazowych i pośrednio zmniejsza presję na krajowe obligacje" - powiedział ekonomista Santander Bank Polska.
Zdaniem eksperta, można oczekiwać, że szczyt rentowności długu w USA i strefie euro powinien zostać wkrótce osiągnięty.
- Kolejnym krokiem będzie spadek rentowności na rynkach głównych w związku z antycypowanym spowolnieniem gospodarczym w 2023 roku - dodał
- Polska w tym cyklu jest nieco przesunięta do przodu i tym samym wskazane wcześniej czynniki łącznie z wypowiedziami przedstawicieli NBP z ubiegłego tygodnia powinny w najbliższym czasie wspierać dalsze spadki rentowności SPW - powiedział ekspert Santander Bank Polska.
- Przyśpieszenie tych spadków rentowności dokona się momencie, kiedy rynki główne wejdą w fazę umacniania (długu - PAP). Na ten moment jeszcze to nie nastąpiło" - dodał Jarosław Kosaty.
We wtorek dochodowości amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych spadają o 5,5 pb do 4,159 proc., a niemieckich idą w dół o 2,2 pb do 2,30 proc.