Kursy walut. Ile kosztują euro, dolar i frank w czwartek, 4 stycznia?
W czwartkowe popołudnie złoty umocnił się na tle głównych walut. Największe zyski odnotował w stosunku do franka szwajcarskiego. Makroekonomicznym wydarzeniem dnia były dane o inflacji w Niemczech w grudniu. U naszego zachodniego sąsiada wskaźnik powrócił do wzrostów po dłuższej serii spadków.
W czwartek ok. godz. 18 dolar kosztował 3,96 zł. Oznacza to umocnienie się polskiej waluty, na tle amerykańskiej, ponieważ tego samego dnia o poranku kurs w tej relacji wynosił 3,98 zł.
Podobnie ułożyły się notowania złotego do euro. Wspólna waluta kosztowała w czwartkowe popołudnie 4,34 zł, natomiast ok. godz. 8 kurs wynosił 4,35 zł.
Najbardziej natomiast polska waluta umocniła się względem szwajcarskiego. Za franka w godzinach popołudniowych należało zapłacić 4,66 zł, natomiast o poranku było to 4,69 zł.
W ciągu dnia Federalny Urząd Statystyczny (Destatis) opublikował wstępny odczyt inflacji konsumenckiej w największej gospodarce Europy. Wynika z nich, że tempo wzrostu cen w Niemczech w grudniu wyniosło 3,7 proc. w relacji rocznej oraz 0,1 proc. licząc miesiąc do miesiąca.
Oznacza to powrót niemieckiej inflacji na wzrostowe tory. Jeszcze w listopadzie tamtejszy urząd zaraportował odczyt w ujęciu rok do roku na poziomie 3,2 proc. Jednocześnie rynek spodziewał się, że tempo wzrostów cen u naszego zachodniego sąsiada ponownie odbije.
"Oczekuje się, że zarówno inflacja CPI, jak i HICP wzrosły w grudniu w okolice 4 proc. r/r (wobec odpowiednio 3,2 proc. r/r i 2,3 proc. r/r w listopadzie)" - napisali w swoim komentarzu (jeszcze przed publikacją danych przez Destatis) analitycy PKO BP.
Hamowanie niemieckiej inflacji idzie w parze z pogłębiającą się dekoniunkturą. Najnowsza, grudniowa prognoza Bundesbanku nie pozostawia wątpliwości - Niemcy będą długo wchodzić ze spowolnienia gospodarczego. Przewidywany wzrost w 2024 r. ma wynieść ledwie 0,4 proc. (według poprzednich prognoz miał sięgnąć nawet 1,2 proc.).