Kursy walut. Złoty czeka na wybory w USA, na rynku podwyższona zmienność
We wtorek rano złoty lekko umacnia się wobec głównych walut. Za euro trzeba płacić niecałe 4,36 zł, dolar kosztuje 4 zł, a frank szwajcarski - 4,63 zł. Nie jest to jednak trend aprecjacyjny, a efekt podwyższonej zmienności na rynku walutowym w oczekiwaniu na wynik wyborów prezydenckich w USA. W zależności od sygnałów wskazujących na zwycięstwo Kamali Harris bądź Donalda Trumpa, dolar zyskuje lub słabnie, a to ma wpływ na kondycję walut rynków wschodzących, w tym PLN.
Wtorek 5 listopada to Election Day - dzień wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Około 240 mln Amerykanów uprawnionych do głosowania wybiera prezydenta. Pierwsze lokale wyborcze za Atlantykiem zamkną się około północy czasu polskiego, a ostatnie głosy zostaną oddane ok. 7:00 rano w środę czasu polskiego.
Do tego czasu na rynku walutowym panować będzie podwyższona zmienność. Jak pisali w tygodniowym raporcie ekonomiści Banku Millennium, w scenariuszu wygranej kandydata Partii Republikańskiej, Donalda Trumpa, należy spodziewać się "utrzymania krótkookresowej presji na przecenę złotego, ale i pozostałych walut tej części regionu".
"W przypadku natomiast zwycięstwa K.Harris liczymy na powrót złotego na aprecjacyjną ścieżkę i próbę ataku poziomu 4,30 (w relacji do euro - red.)" - dodają.
Jak tłumaczą eksperci, wygrana Donalda Trumpa przełożyć się może na umocnienie dolara "z jednoczesnym podbiciem zmienności globalnych aktywów", ponieważ inwestorzy w tym scenariuszu potraktują inwestycje w amerykańską walutę jako bezpieczną przystań wobec narastającej awersji do ryzyka związanej z wybranymi pomysłami gospodarczymi kandydata partii republikańskiej. "Z drugiej strony inwestorzy w ten sposób reagowaliby m.in. na prawdopodobnie mniejszą skalę cyklu cięć stóp procentowych w USA (pokłosie m.in. wyższego deficytu w przypadku zwycięstwa D.Trumpa), czy działań agresywniej pobudzających wzrost gospodarczy (dalsze cięcia i wydłużenie obniżek podatków), czy uporczywość inflacji (taryfy celne)" - wyjaśniają. Aprecjacja dolara może z kolei skutkować osłabieniem walut rynków wschodzących, do których zaliczany jest polski złoty, na zasadzie negatywnej korelacji.