Kursy walut. Zmienność dolara. Trump musiał interweniować
W czwartek, 17 lipca około godziny 9:35, za jedno euro trzeba było zapłacić 4,25 zł. Dolar wyceniany był na 3,66 zł, a frank szwajcarski kosztował 4,56 zł. Doniesienia ze Stanów Zjednoczonych, że Donald Trump miałby wkrótce zwolnić prezesa Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella, zaowocowały spadkami na parkietach w USA i osłabieniem dolara. Ostatecznie w sprawie osobiście musiał interweniować prezydent Trump.
W środę wieczorem (około godziny 20:00) euro kosztowało 4,25 zł, dolar wyceniany był na 3,65 zł, a frank szwajcarski - 4,56 zł.
Prezydent USA Donald Trump powiedział w środę, że nie planuje zwolnić prezesa Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella. Słowa Trumpa miały miejsce po tym, jak Bloomberg poinformował, że prezydent prawdopodobnie wkrótce to zrobi. W efekcie wywołało to spadek cen akcji i dolara, a także wzrost rentowności obligacji skarbowych. "Dementi prezydenta pozwoliło odrobić te spadki" - zauważają ekonomiści PKO BP.
Jak wskazują w czwartkowej (17.07) analizie, dziś najciekawiej zapowiadają się amerykańskie dane - przede wszystkim o sprzedaży detalicznej za czerwiec, które z jednej strony wskażą na zmiany preferencji konsumentów w wyniku zawirowań celnych, a z drugiej doprecyzują oczekiwania co do wzrostu PKB w drugim kwartale 2025 r. "Konsensus oczekuje niewielkiego wzrostu sprzedaży (+0,1 proc. m/m) po dość głębokim spadku (-0,9 proc. m/m) w maju" - dodają.
Z kolei ze strefy euro napłyną finalne dane inflacyjne za czerwiec. "Nie oczekujemy zmian względem odczytu flash, który wskazał na wzrost inflacji HICP do 2,0 proc. r/r z 1,9 proc. r/r i stabilizację inflacji bazowej (2,3 proc. r/r)" - dodają.
Przeczytaj więcej: Złoty już nie taki mocny. Dolar odzyskuje stracone pozycje