Mają największe zyski z handlu bitcoinami. Nie są to polscy inwestorzy

Największe dochody z obracania bitcoinami osiągają inwestorzy ze Szwajcarii. Bardzo dobrze w tej klasyfikacji wypadają Czesi. Zaskakują pierwsze dwa miejsca dla Ukrainy i Rosji, ale tylko pod względem popularności bitcoinów, czyli odsetka ludności inwestującej w tę kryptowalutę. Polska w żadnej kategorii nie mieści się w czołówce światowej.

♣ Najlepsi w zarabianiu na bitcoinach są inwestorzy szwajcarscy, a Polacy pod tym względem zajmują 13. miejsce na świecie

♣ W klasyfikacji bitcoinowych liderów sumującej kilka czynników pierwsi są Francuzi

♣ W niektórych kategoriach aktywności na rynkach kryptowalut bardzo wysokie miejsca zajmują nasi sąsiedzi: Czesi, Ukraińcy i Rosjanie

♣ Zainteresowanie rynkiem walut cyfrowych znacznie wzrosło po wybuchu pandemii

♣ W USA ponad 40 proc. posiadaczy "coinów" uważa, że są one zabezpieczeniem przed inflacją

Reklama

Z badań opublikowanych przez internetową platformę edukacyjną Invezz wynika, że największe dochody z obracania bitcoinami osiągają inwestorzy ze Szwajcarii. Na jednego aktywnego na tym rynku Helweta przypada roczny zysk w wysokości 1268 dolarów. Drudzy w tej klasyfikacji są Czesi, a na trzecim miejscu Holendrzy. Czesi są liderami pod względem zysku osiąganego na jednego mieszkańca (per capita) przed Belgami i Francuzami.

Wschód polubił bitcoina

Wyróżniają się także nasi wschodni sąsiedzi, ale tylko w jednej kategorii - odsetka ogółu ludności inwestującej w waluty cyfrowe. Tu pierwsi są Ukraińcy, a drudzy Rosjanie. Na trzecim miejscu lokują się obywatele Stanów Zjednoczonych, a na czwartym Hindusi. Jednak wszystkie cztery nacje mają problemy z osiąganiem dużych dochodów. Ukraińcy pod względem zysku per capita są na 19 miejscu, a zysku przypadającego na jednego inwestora na 18 miejscu. Rosjanie odpowiednio na 23 i 22 miejscu, Amerykanie na 17 i 16, a Hindusi dwukrotnie na 24. miejscu.

Autor badania, Dan Ashmore, wyjaśnił, że jeden ze zbiorów danych wykorzystanych przez niego zaczerpnął z Chainalysis. Pokazuje on grupę najlepszych krajów pod względem zrealizowanych zysków z bitcoinów w 2020 roku. Dane te posłużyły za tło badania, ponieważ zespół invezz.com wykorzystał również statystyki z Worldometers i Triple A.

Polska poza czołówką

Za bitcoinowy kraj numer jeden uznana została Francja, gdyż w każdej z trzech kategorii zajęła wysokie miejsce. Polska jest sklasyfikowana dopiero na 18. pozycji. Pod względem odsetka ludności zaangażowanej w bitcoiny jesteśmy na 19. miejscu, w zyskach per capita na 14., a w zyskach przypadających na inwestora na 13. miejscu.

"Francja zajęła 12. pozycję pod względem odsetka ludności inwestującej w kryptowaluty (3,3 proc.), ale bardzo dobre trzecie i ósme miejsce odpowiednio w zyskach z bitcoinów na mieszkańca i zyskach na inwestora. Podczas gdy wiele innych krajów osiągnęło dobre pozycje w niektórych kategoriach, Francja jako jedyna znalazła się powyżej średniej we wszystkich trzech dziedzinach" - wyjaśnia Ashmore w swoim raporcie.

Szwajcaria i Czechy są znacznie niżej na liście niż Francja, gdyż zajmują dalekie pozycje pod względem odsetka ludności inwestującej w kryptowaluty - odpowiednio 23. miejsce (1,8 proc.) i 21. (2,2 proc.).

Kryptowaluty w portfelach

W 2021 roku liczba inwestorów na rynku kryptowalut mogła zwiększyć się o blisko 70 proc. - wynika z opublikowanego przez Gemini raportu "2022 Global State of Crypto Report". Do zakupu bitconów, ethereum i innych" monet" skłaniała ich szybka utrata wartości tradycyjnych pieniędzy. Aż 41 proc. ankietowanych zdecydowało się w minionym roku na swoją pierwszą w życiu inwestycję w waluty cyfrowe.

Raport powstał po przeprowadzeniu ankiety wśród 29 293 osób w 20 krajach. Wiek respondentów wahał się w granicach 18-75 lat, a badanie było ograniczone do osób zarabiających więcej niż 14 tysięcy dolarów rocznie.

Ponad połowa właścicieli kryptowalut w Brazylii (51 proc.), Hongkongu (51 proc.) i Indiach (54 proc.) rozpoczęła działalność w 2021 roku. Wśród respondentów o wysokich dochodach w krajach rozwiniętych posiadanie "coinów" wykazuje tendencję wzrostową. Co najmniej 40 proc. ankietowanych w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji ujawniło, że ma kryptowaluty.

Obawy na całym świecie budzą regulacje prawne. Wśród osób nieposiadających kryptowalut, 39 proc. w regionie Azji i Pacyfiku, 37 proc. w Ameryce Łacińskiej i 36 proc. w Europie twierdzi, że istnieje niepewność prawna dotycząca tych aktywów.

Ucieczka przed inflacją

- Inflacja wydaje się kluczowym czynnikiem sprzyjającym przyjmowaniu przez inwestorów nowych rozwiązań. W raporcie podkreślono, że mieszkańcy krajów, które niedawno borykały się z hiperinflacją, zwykle zgadzają się ze stwierdzeniem "kryptowaluty to przyszłość pieniądza" - wyjaśnia Daniel Kostecki z Conotoxia Ltd.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

W USA 40 proc. posiadaczy "coinów" postrzega je jako zabezpieczenie przed inflacją. Respondenci z krajów, które w ciągu ostatnich 10 lat doświadczyły 50-procentowej lub wyższej deprecjacji swojej waluty w stosunku do dolara amerykańskiego, ponad pięć razy częściej twierdzili, że planują zakup kryptowalut w nadchodzącym roku niż badani z państw, które przeżyły dewaluację o skali mniejszej niż 50 proc.

Bitcoin godny zaufania

Nie ulega wątpliwości, że kryptowaluty zyskują szeroką akceptację na rynku mimo faktu, że pojawiły się na nim stosunkowo niedawno. Inwestorzy instytucjonalni i zarządzający aktywami zaczęli uwzględniać je jako czyste aktywa cyfrowe. Wiele osób wykorzystuje je również do dywersyfikacji portfeli inwestycyjnych.

Giełda Bitstamp przeprowadziła badanie "Globalny Impuls Aktywów Cyfrowych" na 23 rynkach wśród ponad 23 tysięcy inwestorów detalicznych oraz 5,5 tysiąca inwestorów instytucjonalnych. Znaczna większość profesjonalistów zajmujących się inwestowaniem i aż 66 proc. zwykłych inwestorów wyraziło przekonanie, że kryptowaluty to godna zaufania klasa aktywów.

Z badania wynika, że zainteresowanie kryptowalutami znacznie wzrosło w latach po wybuchu epidemii. Aż 70 proc. inwestorów instytucjonalnych ufa bitcoinowi, a 80 proc. jest zdania, że ostatecznie wyprze on tradycyjne instrumenty. Dominuje pogląd, że w ciągu 10 lat bitcoin stanie się nową normą. - W ciągu ostatnich kilku lat kryptowaluty awansowały na pierwszy plan głównego nurtu inwestowania, a wiele światowych platform transakcyjnych zaspokaja teraz zarówno zapotrzebowanie detaliczne, jak i instytucjonalne - powiedział Julian Sawyer, dyrektor generalny Bitstamp.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kryptowaluta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »