Mocne uderzenie popytu. Złoty pod presją
Piątkowe notowana na rynku warszawskim skończyły się dynamicznymi wzrostami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 3,24 procent. Złoty w piątek jest mocny i drugą sesję z rzędu wyróżnia się na tle walut regionu.
Piątkowe notowana na rynku warszawskim skończyły się dynamicznymi wzrostami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 3,24 procent niesiony na północ zwyżką 18 walorów przy zawieszonych notowaniach Lotosu. Równie mocne uderzenie popytu pojawiło się w koszyku spółek o średniej kapitalizacji, w którym wzrosty zanotowało 36 walorów.
W efekcie mWIG40 wzrósł o 4,3 procent, gdy indeks całego rynku WIG zyskał 3,16 procent. Bez wątpienia część siły rynku pochodziła z przeniesienia atmosfery z otoczenia, ale ważna była również lokalna zmienna w postaci informacji, iż PKN Orlen i PGNiG dokonają połączenia, w wyniku którego akcjonariusze gazowej spółki otrzymają akcje spółki paliwowej. Efektem była zwyżka PGNiG o 15,15 procent, która już o poranku znacząco wpływała na nastroje w Warszawie.
Z perspektywy zakończenia tygodnia i miesiąca sesja okazała się przesądzająca o pozytywnych wynikach w każdym z tych układów. W skali tygodnia WIG20 zyskał 1,14 procent, gdy w lipcu wzrost indeksu wyniósł 1,48 procent. Technicznie patrząc tydzień, jak i miesiąc zostały sprowadzone do gry w konsolidacji, której granicami są rejony 1745 pkt. na północy i 1600 pkt. na południu.
Pozytywnym elementem jest obrona psychologicznej bariery 1600 pkt., ale naprawdę rynek nie ugrał niczego więcej ponad stabilizację po czerwcowym spadku o 7,97 procent. Na wykresie miesięcznym widać, iż WIG20 zachował wzór, w którym przeplatane są miesiące mocnych przecen ze skromnymi kontrami popytu bez załamania trendu spadkowego.
Dlatego stale warto liczyć się z ryzykiem cofnięcia WIG20 w rejon 1500 pkt., gdzie psychologiczne wsparcie spotyka się z ważnym technicznie poziomem, na którym rynek zbudował roczną falę wzrostową. Nie warto również tracić z pola uwagi wrażliwości GPW na kondycję rynków bazowych, które wchodzą w jeden z najgorszych okresów dla akcji w roku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Złoty w piątek jest mocny i drugą sesję z rzędu wyróżnia się na tle walut regionu, choć w perspektywie kilku sesji może wrócić do spadków - powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz. Jego zdaniem na SPW w piątek mamy względną stabilizację, a inwestorzy czekają już na przyszłotygodniowe dane makro z rynków bazowych.
"Złoty drugi dzień z rzędu się umacnia, choć ruch ten jest dość dziwny, gdyż EUR/USD pozostaje w kilkudniowej konsolidacji, a w piątek nieco zniżkuje. To sugerowałoby presję w kierunku przeceny złotego, a póki co takiej presji nie ma"- powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz.
Ekonomista zakłada jednak, że złoty może się w najbliższym czasie osłabiać.
"Sentyment globalny pozostaje niekorzystny, gdzie materializują się ryzyka recesyjne. Lokalnie natomiast złoty traci wsparcie ze strony oczekiwań na dalsze podwyżki stóp procentowych, które to oczekiwania stopniowo topnieją" - powiedział.
"Zachowanie złotego odbiega również od walut regionu, gdzie węgierski forint się osłabia, a czeska korona pozostaje relatywnie stabilna. Dopóki jednak EUR/PLN pozostaje w zakresie 4,70-4,80, to zmiany takie są akceptowane, a kierunek dalszego trendu jest sprawą otwartą" - dodał Sutowicz.
O godzinie 15.47 EUR/PLN spada o 0,35 proc. do 4,7438, a USD/PLN idzie w górę o 0,1 proc. do 4,6721. W tym czasie na rynkach bazowych dolar się umacnia, a kurs EUR/USD spada o 0,41 proc. do 1,0155.
"W piątek na krajowym długu mają miejsce ograniczone zmiany. Obserwujemy stabilizację długiego końca krzywej na 5,8 proc. i względną stabilizację krótkiego jej końca w okolicach 6,93 proc. Sesja jest z gatunku +niemrawych+ choć w otoczeniu rynku sporo się działo" - powiedział ekonomista.
Jak wskazał Sutowicz, kalendarium danych makro było bogate.
"W Polsce mieliśmy wstępny odczyt inflacji CPI, który był zgodny z oczekiwaniami, a tym samym nie miało to wpływu na dług. Było jednak więcej danych z rynków bazowych i jeszcze one przyjdą"- dodał.
"W przyszłym tygodniu poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy oraz wskaźniki wyprzedzające koniunkturę, które mogą być istotne dla rynku, gdyż jak zapowiedział Fed i ECB, swoje decyzje w sprawie stóp będą uzależniać od napływających danych. Tym samym waga publikacji danych makro wzrosła" - wskazał.
"Dane z rynków bazowych będą wpływały na EUR/USD, a poprzez korelacje będzie przekładał się to na zachowanie EUR/PLN. Liczymy na utrzymanie relatywnie słabego sentymentu, a tym samym relatywnie słabego złotego" - podsumował ekonomista Banku Millennium.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2022 r. w Polsce wzrosły rdr o 15,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,4 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen w lipcu o 15,4 proc. rdr i wzrostu o 0,4 proc. mdm.
W piątek na rynek napłynęło szereg danych makro z rynków bazowych, a między innymi: PKB i CPI z Francji, PKB i stopa bezrobocia z Niemiec, szacunek szybkiej inflacji z UE, oraz dane z USA - delator PCE, PMI z Chicago i wskaźnik zaufania konsumentów za lipiec 2022 r.
Na rynkach bazowych dochodowości 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych rosną o 2 pb do 2,701 proc., a niemieckich idą w górę o 6 pb do 0,864 proc.