Mocny w I półroczu, słabszy - w drugim

Pierwsze półrocze minie pod znakiem silnego złotego - uważają analitycy. Polska waluta osłabnie jednak pod koniec roku. Duży wpływ na złotego będzie miała aprecjacja euro do dolara oraz obniżki stóp procentowych. Mniejsze niż w ubiegłym roku będzie natomiast znaczenie wpływów z prywatyzacji.

Pierwsze półrocze minie pod znakiem silnego złotego - uważają analitycy. Polska waluta osłabnie jednak pod koniec roku. Duży wpływ na złotego będzie miała aprecjacja euro do dolara oraz obniżki stóp procentowych. Mniejsze niż w ubiegłym roku będzie natomiast znaczenie wpływów z prywatyzacji.

- Na kurs złotego w ciągu tego półrocza będzie oddziaływać poziom stóp procentowych i napływ kapitału. Mniejszy wpływ niż w ubiegłym roku będą miały transakcje prywatyzacyjne - potwierdza Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku. W jego opinii, istotnym wydarzeniem na rynku była zmiana nastawienia w polityce monetarnej z restrykcyjnego na neutralne. Według szacunków BRE, w pierwszym kwartale średni kurs dolara wyniesie 4,15 złotego, natomiast w drugim 4,20 złotego. Średni całoroczny kurs dolara osiągnie 4,30 złotego (4,22 do euro).

Reklama

Zdaniem Janusza Jankowiaka, jeśli dojdzie do obniżki stóp w I kwartale, złoty straci na wartości. Jego wartość nie przekroczy jednak poziomu szacowanego na II kwartał. Brak obniżki będzie oznaczał dalszą aprecjację polskiej waluty. - Po znacznym umocnieniu złotego w ostatnich tygodniach zmieniła się percepcja analityków co do przewidywań dotyczących poziomów kursu złotego w tym roku - twierdzi Iwona Pugacewicz-Kowalska, analityk CDM Pekao. Według niej, polska waluta zyskała na wartości, ponieważ oczekiwano szybkiego obniżenia stóp procentowych. Większość analityków spodziewa się, że może ona nastąpić w I kwartale br. Według Iwony Pugacewicz-Kowalskiej, to właśnie efekt psychologiczny stał za dotychczasowym umocnieniem złotego. - Obecne osłabienie polskiej waluty jest oceniane jako korekta. Jego powodem są obawy przed wzrostem deficytu ekonomicznego, co może skłonić RPP do przesunięcia w czasie decyzji o obniżeniu stóp procentowych - uważa.

Jej zdaniem, w I kwartale br. złoty nadal będzie silny. Obecnie ceny waluty na rynku zawierają obniżkę stóp procentowych w przedziale 150-200 pkt. bazowych. Gdyby obniżka była wyższa, to złoty mógłby chwilowo stracić na wartości.

Według Iwony Pugacewicz-Kowalskiej, na umocnienie złotego w I kwartale może wpłynąć płatność za UMTS, ponieważ pieniądze te będą musiały zostać wymienione na rynku walutowym. Na przeszkodzie może stanąć jednak zaskarżenie przez Netię decyzji ministra łączności o przyznaniu koncesji na UMTS tylko dotychczasowym operatorom GSM.

Napływ rekompensat za pracę niewolniczą podczas II wojny światowej może być następnym czynnikiem przemawiającym za silnym złotym. Niemcy mają przekazać 2 mld marek, a Austriacy 0,5 mln szylingów (termin przekazania środków nie jest do końca pewny).

Analitycy spodziewają się, że cała kwota zostanie jednorazowo wymieniona na rynku. - W II kwartale na osłabienie złotego prawdopodobnie wpłynie również wypłata 3-4 mld zł rekompensat dla emerytów i rencistów - ocenia Iwona Pugacewicz-Kowalska. Skutkiem tego może być wzrost inflacji.

Na kurs złotego będzie także oddziaływać proces prywatyzacji. Mimo utworzenia w zeszłym roku specjalnego konta, na które mają trafiać środki ze sprzedaży spółek Skarbu Państwa, należy się spodziewać, że część z nich będzie wymieniona na rynku w celu sfinansowania wydatków budżetowych.

Zdaniem Arkadiusza Krześniaka, głównego ekonomisty WBK, pod koniec II kwartału dojdzie do osłabienia polskiej waluty. Przewiduje on, że na koniec I kwartału dolar będzie kosztował 4,25-4,30 złotego (4,10 zł do euro), natomiast pod koniec II kwartału 4,30-4,35 zł (4,30-4,32 zł do euro). Uważa on, że tym półroczu złoty będzie w miarę mocny. Do znacznego osłabienia dojdzie pod koniec roku. Polska waluta może znaleźć się po słabej stronie dawnego parytetu (obecnie znajduje się na poziomie oscylującym wokół 7% powyżej parytetu). Kurs dolara prawdopodobnie będzie wynosił 4,40 złotego, a kurs euro 4,48 złotego.

- Korekta, którą teraz mamy na rynku walutowym, jest spowodowana sytuacją na rynku obligacji, na którym doszło do spadku cen, oraz obawami co do stopnia restrykcyjności polityki fiskalnej w tym roku - uważa Arkadiusz Krześniak.

W opinii Macieja Relugi, ekonomisty z ING Barings, pod koniec I kwartału kurs złotego do dolara wyniesie 4,12 zł (4,03 do euro). Uważa on, że potem dojdzie do zrównania kursu dolara i euro. Na koniec II kwartału waluty te będą kosztować 4,14 złotego. Według niego, w pierwszym półroczu nastąpi zatrzymanie obecnego trendu poprawy bilansu obrotów bieżących w stosunku do PKB, co sprawi, że złoty stopniowo będzie tracił na wartości.

Maciej Reluga oczekuje, że pod koniec tego roku dolar i euro będą kosztować 4,33 złotego.

Łukasz Tarnawa, ekonomista z PKO BP, szacuje, że na koniec I kwartału kurs złotego do dolara wyniesie 4,20, a do euro 4,07. Na koniec tego półrocza dolar będzie kosztował 4,25 złotego, a euro 4,18 złotego. Według niego, lekkie osłabienie złotego będzie wynikiem oczekiwanych obniżek stóp procentowych. Oczekuje on, że polska waluta będzie tracić do euro. Nie sądzi, żeby doszło do jej większego osłabienia pod koniec roku. Jego zdaniem kurs dolara w tym czasie będzie wynosił 4,35 złotego, a euro 4,39.

Maciej Krzak, główny ekonomista z Banku Handlowego, również oczekuje w ciągu tego roku aprecjacji euro do dolara. Uważa on, że w I kwartale kurs euro do dolara będzie wynosić 0,95, w II - 0,98, a pod koniec roku 1,03 dolara. - Sytuacja fundamentalna polskiej go-spodarki będzie pozytywnie oddziaływać na polską walutę, co sprawi, że w pierwszym półroczu złoty będzie mocny. W tym czasie jego niewielkie osłabienie mogą wywołać dwie obniżki stóp procentowych. W drugim półroczu negatywnie na polską walutę może oddziaływać niepewność polityczna, której powodem będą wybory parlamentarne - ocenia ekonomista.

Jego zdaniem, w drugim półroczu ważnym czynnikiem będą też wygasające wpływy z prywatyzacji. Maciej Krzak przewiduje, że pod koniec I kwartału dolar będzie kosztował 4,33 złotego, a euro 4,11 złotego. Pod koniec II kwartału kurs złotego do dolara wyniesie 4,21 oraz 4,12 do euro. Na koniec tego roku dolar będzie kosztował 4,33 złotego, a euro 4,46 złotego.

Wczoraj na fixingu NBP ustalił kurs złotego do dolara na 4,1523. Kurs złotego do euro wyniósł 3,9189.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »