Następna redukcja w połowie roku?

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 1 pkt. Z tej decyzji nie będzie zadowolony minister Jerzy Kropiwnicki, szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, dla którego obniżka mniejsza od 2,5 pkt. proc. to ruch mniej niż symboliczny.

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 1 pkt. Z tej decyzji nie będzie zadowolony minister Jerzy Kropiwnicki, szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, dla którego obniżka mniejsza od 2,5 pkt. proc. to ruch mniej niż symboliczny.

Analitycy uważają jednak, że obniżka o 1 pkt. proc. to wszystko, co teraz mogła zrobić Rada. Choć całkiem prawdopodobne jest, iż jeszcze przed latem stopy znowu spadną.

Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o obniżce stóp procentowych Jerzy Kropiwnicki, szef RCSS, mocno skrytykował Radę Polityki Pieniężnej.

- Obserwuję z najwyższym niepokojem politykę RPP i odporność jej członków nie tylko na apele, ale nawet na rzeczywistość - powiedział.

Obarczył on RPP odpowiedzialnością za spadek tempa wzrostu konsumpcji i inwestycji oraz wzrost bezrobocia, zapowiedział także, że polityka wysokich stóp procentowych, prowadzona przez Radę, doprowadzi do niedotrzymania założonego w budżecie tempa wzrostu PKB.

Reklama

- RPP powinna odbudować poziom stóp realnych z początku ubiegłego roku i obniżyć stopy realne o 6 pkt. proc., a jeśli to nie pomoże - dokonać jeszcze większych redukcji - mówił J. Kropiwnicki. A zapytany o właściwą wielkość obecnej obniżki, odpowiedział: - Każdy ruch poniżej 2,5 pkt. proc. nazwałbym nawet mniej niż symbolicznym.

Tymczasem RPP zdecydowała się na taki "mniej niż symboliczny" ruch - stopy NBP zostały obcięte o 1 pkt. proc. To druga obniżka w tym roku - miesiąc wcześniej RPP zredukowała stopy także o 1 pkt. Od początku roku inflacja spadła o 1,9 pkt. proc., do 6,6% w lutym z 8,5% na koniec grudnia ub.r. W marcu, według prognoz, inflacja spadnie do ok. 6%, więc - wydawałoby się - było miejsce na nieco większą obniżkę stóp.

- Sądziłam, że RPP może obniżyć stopy nawet o 1,5 pkt. proc. - powiedziała Iwona Pugacewicz-Kowalska, analityk CDM Pekao SA. - Ale nieco mniejsza obniżka wynika z ostrożności Rady, spowodowanej przede wszystkim sytuacją budżetu.

Jej zdaniem, druga obniżka stóp procentowych nie przerodzi się w serię i nie ma co oczekiwać następnej redukcji już w kwietniu.

- Inflacja w marcu spadnie, ale nie tak mocno jak w poprzednich miesiącach - stwierdziła. - Nie wiadomo, jak na popyt wpłynie wypłata rekompensat. Na kolejną redukcję trzeba będzie więc poczekać kilka miesięcy.

Także Witold Chuść, analityk Banku Handlowego, uważa, że na większą obniżkę Rada nie mogła sobie pozwolić.

- Sądzę, że większa obniżka mogłaby uaktywnić stronę popytową - powiedział. - Choć nie da się ukryć, że, według mnie, Rada za późno zaczęła obniżać stopy. Z jednej strony napływają niepokojące sygnały z gospodarki, z drugiej jednak na większe cięcia RPP nie może sobie pozwolić. Nie sądzę jednak, aby do następnej obniżki doszło w kwietniu, raczej trzeba będzie poczekać do maja-czerwca.

Przedstawiciele RPP wyjaśnili, że główną przyczyną redukcji stóp był spadek inflacji, na który nałożył się m.in. także spadek oczekiwań inflacyjnych ludności.

- Wzmocnieniu uległy czynniki, sprzyjające dalszemu obniżania inflacji i osiągnięciu celu inflacyjnego zarówno w tym roku, jak i na koniec 2003 roku - powiedział szef RPP i prezes NBP, Leszek Balcerowicz.

Zapowiedział on także, że nie należy oczekiwać następnej redukcji już w kwietniu.

- Fakt, że dzisiaj dokonaliśmy obniżki zmniejsza prawdopodobieństwo, by szybko nastąpiła kolejna - powiedział.

Zarówno analitycy, jak i członkowie RPP są zgodni, że wpływ tej obniżki na tempo wzrostu PKB nie będzie duży.

- Postępujemy małymi krokami, ponieważ doświadczenie uczy, iż szybkie obniżki mogą negatywnie odbić się na gospodarce - powiedział Dariusz Rosati, członek Rady.

Leszek Balcerowicz jednak nie spodziewa się, aby tempo wzrostu PKB dalej malało (do 2,4% PKB w IV kwartale ub.r.).

- Żadne dane, jakimi dysponuję, nie przemawiają za dalszym spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego - powiedział. - Uważam, że wzrost PKB na poziomie 4,5% jest trudny, ale możliwy do zrealizowania.

Resort finansów liczy, że po obniżce stóp złoty osłabnie w ciągu kilku tygodni, co polepszy sytuację polskich eksporterów. Wczoraj jednak złoty się umocnił.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »