NBP gotowy do ponownego poluzowania polityki pieniężnej
W minionym tygodniu najważniejszym wydarzeniem dla polskiej waluty było posiedzenie Narodowego Banku Polskiego. Zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosło ono żadnych zmian w polityce pieniężnej. Członkowie banku centralnego wskazali jednak, że są gotowi do dalszego łagodzenia polityki pieniężnej, ponieważ nie spodziewają się w najbliższym czasie powrotu polskiej gospodarki do poziomu sprzed kryzysu.
Biorąc pod uwagę, że przyszłe obniżki stóp procentowych w Polsce mogą być dość ograniczone, to łagodzenie może przybrać formę wzrostu skupu obligacji. Można więc oczekiwać, że stopy procentowe nie wzrosną w ciągu najbliższego roku. Co prawda jeden z członków RPP, Jerzy Kropiwnicki, zasugerował w przeszłości, że wzrost stóp procentowych może nastąpić już w drugiej połowie przyszłego roku, jednak scenariusz ten, po wspomnianym posiedzeniu, wydaje się mało prawdopodobny.
Wyczekiwane są również decyzje Europejskiego Banku Centralnego. Obecnie stoi on w obliczu deflacji w strefie euro. Według wstępnych wyników indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych poziom cen w strefie euro spadł w listopadzie o 0,3% rok do roku.
Dodatkowo, w ostatnim czasie euro dość znacząco się umacniało, co widać np. po utrzymującym się wzroście kursu euro w stosunku do dolara. Jednak EBC nie ma już więcej możliwości dalszego łagodzenia polityki pieniężnej.
W tym tygodniu złoty skorzystał na spadku awersji do ryzyka na rynkach i w piątek rano osiągnął wartość 4,47 PLN/EUR. Eurodolar wzrósł i na koniec tygodnia osiągnął poziom 1,216 USD/EUR.
Roksana Cicha, analityczka instytucji płatniczej AKCENTA
Niektórzy członkowie Rady spodziewali się w listopadzie wyższej inflacji niż w projekcji - wynika z opisu dyskusji na posiedzeniu RPP w dn. 6 listopada. Członkowie RPP byli w listopadzie zdania, że należy kontynuować działania podjęte przez NBP. Rada wskazała na znaczenie działań NBP dla możliwości stymulacji fiskalnej.
"Członkowie Rady byli zdania, że na obecnym posiedzeniu należy utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie oraz kontynuować pozostałe działania podjęte przez NBP" - napisano.
Rada wskazała w listopadzie na znaczenie działań NBP dla możliwości stymulacji fiskalnej.
"Dyskutując na temat krajowej polityki pieniężnej członkowie Rady ocenili, że dotychczasowe działania NBP przyczyniły się do złagodzenia warunków monetarnych. W szczególności spadło oprocentowanie kredytów oraz rentowności obligacji skarbowych, które utrzymują się obecnie na niskim poziomie. Wpływa to pozytywnie na zadłużone podmioty, ogranicza straty kredytowe banków i oddziałuje w kierunku obniżenia kosztów obsługi zadłużenia publicznego, powiększając tym samym przestrzeń dla niezbędnej stymulacji fiskalnej" - napisano.
"Wskazywano, że polityka pieniężna NBP łagodzi negatywne skutki pandemii, wspiera aktywność gospodarczą oraz stabilizuje inflację na poziomie zgodnym ze średniookresowym celem inflacyjnym NBP. Poprzez pozytywny wpływ na sytuację finansową kredytobiorców oddziałuje także w kierunku wzmocnienia stabilności systemu finansowego" - dodano.
Większość członków Rady podkreślała, że zgodnie z listopadową projekcją NBP, inflacja w kolejnym roku obniży się i w horyzoncie projekcji pozostanie zgodna z celem inflacyjnym NBP.
"Członkowie ci zwracali uwagę, że obniżeniu inflacji w przyszłym roku sprzyjać będzie utrzymująca się ujemna luka popytowa oraz wyższy poziom bezrobocia, które będą ograniczać dynamikę jednostkowych kosztów pracy. Ograniczająco na inflację będzie również oddziaływać prawdopodobne utrzymywanie się niskiej dynamiki cen w otoczeniu polskiej gospodarki. Podkreślano jednocześnie, że podwyższająco na inflację będą nadal oddziaływać czynniki regulacyjne o charakterze podażowym, w tym wprowadzenie tzw. opłaty mocowej oraz prognozowany dalszy wzrost opłat za wywóz nieczystości. Niektórzy członkowie Rady argumentowali, że ryzyka dla dynamiki cen w przyszłym roku są skierowane w dół" - napisano.
Niektórzy członkowie Rady oceniali natomiast, że inflacja w 2021 r. może być wyższa niż przewidywana w listopadowej projekcji. Członkowie ci argumentowali, że dynamikę cen może podwyższać - oprócz wzrostu cen administrowanych - szybszy wzrost cen usług.
"Jednocześnie wskazywali oni, że w kierunku wyższej inflacji może oddziaływać również podwyżka płacy minimalnej, która może przełożyć się na dostosowanie wynagrodzeń także osób zarabiających więcej niż minimalne wynagrodzenie. Niektórzy członkowie Rady byli również zdania, że ze względu na możliwy szybszy wzrost cen dóbr kapitałowych niż cen konsumpcyjnych, deflator PKB może być wyższy niż inflacja CPI" - dodano.
Centralna ścieżka listopadowej projekcji NBP zakłada, że inflacja CPI w 2020 r. wyniesie 3,4 proc., w 2021 r. znajdzie się na poziomie 2,6 proc., a w 2022 r. wyniesie 2,7 proc.
Centralna ścieżka projekcji zakłada dynamikę PKB w 2020 r. na poziomie -3,5 proc., w 2021 r. na poziomie 3,1 proc., a w 2022 r. na poziomie 5,7 proc.
Członkowie Rady oceniali, że - podobnie jak w wielu innych krajach na świecie - w warunkach wyraźnego pogorszenia sytuacji epidemicznej oraz zaostrzenia restrykcji epidemicznych, w IV kw. można oczekiwać obniżenia PKB względem III kw. br.
Członkowie Rady oceniali, że aktywność gospodarcza będzie wspierana przez działania ze strony polityki gospodarczej, w tym poluzowanie polityki pieniężnej NBP. Jednocześnie wskazywano, że obecnie wiele przedsiębiorstw jest lepiej przygotowanych na pandemię niż było na wiosnę, zarówno jeśli chodzi o reżim sanitarny, jak i poduszkę płynnościową. Wzrósł również udział handlu w internecie. Ponadto, niektórzy członkowie Rady zwracali uwagę, że inwestycje mogą być w kolejnych kwartałach wspierane przez realizację publicznych projektów infrastrukturalnych.
RPP podtrzymała w listopadzie sformułowanie dot. kursu złotego, z tą różnicą, że w październikowych minutes wskazano, że opowiedziała się za nim "większość" Rady, inaczej niż w minutes z listopada.
"Zwracano uwagę, że krajowa aktywność gospodarcza może być także ograniczana przez pogorszenie się koniunktury w otoczeniu polskiej gospodarki oraz brak wyraźnego i trwalszego dostosowania kursu złotego do globalnego wstrząsu wywołanego pandemią oraz poluzowania polityki pieniężnej NBP. Wskazywano przy tym, że utrzymuje się niepewność dotycząca kształtowania się inwestycji" - napisano.
Dyskutując o perspektywach wzrostu gospodarczego członkowie Rady zwracali uwagę, że zgodnie z wynikami listopadowej projekcji w 2021 r. nastąpi wzrost PKB, choć poziom aktywności gospodarczej pozostanie najprawdopodobniej ograniczony, a luka popytowa utrzyma się na ujemnym poziomie.
"Podkreślano, że w tych warunkach prognozowany jest także wzrost bezrobocia oraz spadek liczy pracujących. Zwracano uwagę, że utrzymuje się wysoka niepewność dotycząca dalszego rozwoju pandemii oraz jej wpływu na gospodarkę. W związku z tym ryzyka dla wzrostu PKB w listopadowej projekcji są skierowane głównie w dół" - napisano.
Część członków Rady wyrażała opinię, że w kolejnych kwartałach możliwe jest okresowe luzowanie i zaostrzenie restrykcji sanitarnych w reakcji na zmiany sytuacji epidemicznej, co stanowiłoby istotne uwarunkowanie rozwoju sytuacji gospodarczej.
Niektórzy członkowie Rady argumentowali w tym kontekście, że część podmiotów gospodarczych ogranicza swoją aktywność wraz z rozwojem pandemii, niezależnie od wprowadzanych restrykcji.
"Biorąc pod uwagę te uwarunkowania, członkowie Rady wskazywali, że w najbliższym czasie negatywnie na krajową koniunkturę wpływać będzie obniżenie aktywności w sektorze usług, wprowadzone ograniczenia w handlu, zwiększona niepewność dotycząca dalszego przebiegu i skutków pandemii oraz pogorszenie nastrojów podmiotów gospodarczych" - dodano.
RPP na jednodniowym posiedzeniu w dn. 6 listopada utrzymała wszystkie stopy procentowe na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa nadal wynosi 0,10 proc. w skali rocznej. Decyzja Rady była zgodna z oczekiwaniami rynku.