NBP publikuje założenia polityki pieniężnej na 2022 r.

Jak podała RPP podtrzymuje ona strategię średniookresowego celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. z symetrycznym przedziałem odchyleń +/- 1 pkt. proc. - wynika z opublikowanych danych NBP w Monitorze Polskim "Założeń polityki pieniężnej" na 2022 r..

"NBP będzie nadal wykorzystywał strategię średniookresowego celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. z symetrycznym przedziałem odchyleń o szerokości ±1 punktu procentowego. Podstawowym instrumentem polityki pieniężnej pozostaną stopy procentowe NBP" - napisano.

"Polityka pieniężna będzie nadal realizowana w warunkach płynnego kursu walutowego. NBP nie wyklucza jednak interwencji na rynku walutowym" - dodano.

W dokumencie podano, że zakres, sposób oraz skala wykorzystywania przez NBP instrumentów polityki pieniężnej będą uwzględniać w elastyczny sposób występujące uwarunkowania jej prowadzenia, w tym w szczególności uwarunkowania rynkowe oraz następstwa ekonomiczne pandemii COVID-19.

Reklama

W założeniach napisano, że decydując o zmianach parametrów prowadzonej polityki pieniężnej Rada bierze pod uwagę konieczność akomodacji dostosowań cenowych, które są związane przede wszystkim z powrotem gospodarki na ścieżkę zrównoważonego wzrostu po szoku związanym z pandemią COVID-19, z procesem doganiania przez Polskę bardziej rozwiniętych gospodarek (tj. procesem konwergencji), a także ze skutkami zachodzących w gospodarce zmian strukturalnych, w tym transformacji energetycznej.

W założeniach podano, że roczna dynamika cen w II połowie 2021 r. utrzyma się najprawdopodobniej powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego.

"Natomiast w 2022 r., po wygaśnięciu części czynników przejściowo podwyższających dynamikę cen, oczekiwane jest pewne obniżenie się inflacji. Skala obniżenia się dynamiki cen będzie przy tym jednak zależna od skali i trwałości ożywienia koniunktury, w tym od przyszłej sytuacji na rynku pracy. W kierunku wyższej inflacji oddziaływać będą natomiast prawdopodobne kolejne podwyżki cen energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych, wymuszone przez rynkowe reakcje związane z polityką klimatyczną Unii Europejskiej" - napisano.

EUR/PLN

4,3184 -0,0003 -0,01% akt.: 01.07.2024, 02:24
  • Kurs kupna 4,3166
  • Kurs sprzedaży 4,3201
  • Max 4,3209
  • Min 4,3176
  • Kurs średni 4,3184
  • Kurs odniesienia 4,3187
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

OPINIA:

Płynące z rynku sygnały sugerują, że dosyć kluczowa dla polityki pieniężnej listopadowa projekcja inflacji pokaże wyższą ścieżkę tego wskaźnika od lipcowej - powiedział członek Rady Polityki Pieniężnej Łukasz Hardt podczas wystąpienia na corocznej konferencji CFA Society Poland. Członek RPP wskazał, że dostrzega symptomy występowania w gospodarce efektów II rundy. Podkreślił przy tym, że nie uważa, by gospodarka była na początku spirali płacowo cenowej.

 "Już przed pandemią mieliśmy bardzo podwyższoną inflację w sytuacji eksplodujących oczekiwań inflacyjnych, przełom 2019-2020 roku, na które polityka pieniężna nie zareagowała. Mamy teraz podwyższoną inflację i wydaje się - na co wskazują także analitycy Narodowego Banku Polskiego, chociażby w listopadowej projekcji inflacji, że inflacja będzie podniesiona przez dwa, nawet trzy lata" - powiedział podczas wystąpienia członek RPP.

 "Te sygnały, które teraz płyną z rynku, my to wszystko widzimy, raczej tę ścieżkę inflacyjną podnoszą. Także wydaje mi się, że listopadowa projekcja inflacji, dosyć kluczowa dla polityki pieniężnej w Polsce, wydaje się, że ścieżka inflacji w listopadowej projekcji będzie wyższa od ścieżki lipcowej" - dodał.

 Członek RPP wskazał, że dostrzega symptomy występowania efektów II rundy w gospodarce."Wydaję się, że być może, mówię dosyć ostrożnie, mamy do czynienia z wystąpieniem efektów II rundy. To znaczy pracownicy widzą, że rośnie inflacja, żądają wyższych wynagrodzeń, przedsiębiorcy widzą co się dzieje na rynku pracy, podnoszą ceny produktów itd." - powiedział Łukasz Hardt. 

"Nie stawiam tezy, że jesteśmy na początku spirali płacowo cenowej. Nie oto chodzi. Wskazuję jedynie na pewne ryzyka, które wydaje mi się, że zaczynają się powoli materializować" - dodał. Łukasz Hardt podtrzymał swój pogląd o potrzebie łagodnego podniesienia stóp procentowych o 15 pb. Równocześnie podkreślił, że takie działanie nie musiałoby być równoznaczne z zakończeniem skupu aktywów.  "Wydaje mi się, że NBP nie musi 'na ostro' komunikować końca skupu w sytuacji sygnalnej podwyżki stop. Skup sam naturalnie będzie wygasał" - wyjaśnił.

Członek RPP Eryk Łon nie chciałby podejmować działań, które mogą doprowadzić do umocnienia złotego.

 "Bardzo ważne znaczenie ma dla mnie na przykład to, aby nie przykładać ręki do takich rozwiązań, które mogłyby w konsekwencji doprowadzić do otwarcia drogi dla radykalnego umocnienia złotego, co mogłoby być skutkiem podjęcia przez RPP szybkich działań polegających na kilku silnych podwyżkach stóp procentowych" - napisał w felietonie dla portalu wGospodarce. pl.

 Członek RPP uważa, że proces spadków inflacji PPI oraz CPI w różnych krajach powinien mieć miejsce na przełomie 2021 i 2022.

"Moim zdaniem kiedy PPI zacznie spadać, to z biegiem czasu dojdzie do obniżek poziomu inflacji konsumpcyjnej, czyli tak zwanego wskaźnika CPI. Jestem przekonany, że proces obniżek inflacji produkcyjnej oraz inflacji konsumpcyjnej w różnych krajach będzie obserwowany na przełomie tego i następnego roku" - napisał.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »