Nie chcą Rostowskiego na spotkaniu Eurogrupy

W Brukseli spotykają się dziś po południu (15.00) ministrowie finansów strefy euro. Głównym tematem rozmów jest drugi pakiet pomocowy dla Grecji pogrążonej w kryzysie.

W spotkaniu miał uczestniczyć polski minister finansów, zaproszony przez szefa Eurogrupy. Jednak - jak wynika z najnowszych informacji - Jacek Rostowski nie weźmie udziału w naradzie, bo na razie nie ma co do tego zgody wewnątrz Eurogrupy.

Polska, kierująca pracami Unii w tym półroczu, chce brać regularny udział w posiedzeniach Europrupy i być na bieżąco informowana o podejmowanych działaniach. Tłumaczy, że mają one wpływ także na pozostałe kraje członkowskie. Tymczasem strefa euro nie chce stwarzać precedensu i dopraszać na posiedzenia kraje, które nie mają wspólnej waluty. Na popołudniowym spotkaniu powinna zapaść decyzja, czy w przyszłości polski minister będzie brał udział w spotkaniach.

Reklama

Głównym tematem, który zdominuje dyskusje w najbliższym czasie jest sytuacja w Grecji. Przyjęcie przez grecki parlament planu oszczędnościowego otwiera drogę do udzielenia władzom w Atenach drugiego pakietu pomocowego. Ma on liczyć niemal tyle samo co pierwszy, czyli około 100 miliardów euro. Do uzgodnienia pozostaje jeszcze nie tyle konkretna kwota, co warunki udzielenia pożyczki, a także udział w pomocy prywatnych inwestorów.

Popołudniowe spotkanie rozpocznie się od podpisania dokumentów powołujących stały fundusz antykryzysowy dla bankrutów w strefie euro, opiewający na 500 miliardów euro. Zgoda na jego utworzenie zapadła jesienią. Ma on ruszyć w połowie 2013 roku i zastąpić tymczasowo działający fundusz. Zostanie on wpisany do traktatu lizbońskiego co wiąże się ze zmianami w dokumencie, na co zgodziły się już kraje członkowskie.

-----

Minister finansów Jacek Rostowski potwierdził, że nie weźmie udziału w popołudniowym spotkaniu Eurogrupy w Brukseli. Dostał on wprawdzie zaproszenie od jej szefa, w związku ze sprawowanym przez Polskę przewodnictwem, ale kilka krajów ze strefy euro, głównie Francja, nie chce się zgodzić na dopraszanie na posiedzenia państw, które nie mają wspólnej waluty.

Minister finansów powiedział, że dopóki nie będzie jednomyślności w Eurogrupie, nie będzie uczestniczył w jej rozmowach. - Pomysł premiera Junckera miał zapewniać lepszą współpracę, większą jedność w Unii Europejskiej. Nie ma sensu uczestniczyć, jeżeli taki udział miałby powodować nowe podziały. Więc w tej sytuacji, do czasu kiedy będziemy mieli pełną jednomyślność w Eurogrupie, z takiego zaproszenia nie będę korzystał - powiedział minister finansów.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »