Problemy budżetu nie odejdą bez bólu

Rozmowa PG z dr. Wojciechem Misiagiem, ekspertem IBnGR, b. wiceministrem finansów.

Rozmowa PG z dr. Wojciechem Misiagiem, ekspertem IBnGR, b. wiceministrem finansów.

- Niektórzy ekonomiście wskazywali, że obecny niespodziewany kryzys finansów w Polsce może się przerodzić w załamanie gospodarcze, jeśliby rynki światowe ogarnęła panika. Czy atak terrorystów na USA nie będzie właśnie takim fatalnym dla nas katalizatorem?

- Kryzys naszych finansów nie jest żadnym nowym wydarzeniem, lecz po prostu skumulowaniem efektów zaniechań kilku lat. Podjęto też blok reform, o których od razu było wiadomo, iż będą dużym obciążeniem dla budżetu, zwłaszcza że jednocześnie nie podjęto żadnych korekt w innych, sporych fragmentach sektora publicznego. Pojawiła się nagląca potrzeba oszczędności w wielu działach. Na to się nałożyło jeszcze jedno, nie całkiem nowe zjawisko (bo też trwające co najmniej od połowy zeszłego roku) - mianowicie wyraźny kłopot z egzekucją podatków. Dochody, np. z akcyzy, rosną znacznie wolniej, niż to byłoby uzasadnione nawet wyraźnym spadkiem tempa wzrostu PKB. Sygnały, o których tu tylko napomykam, pojawiały się od dawna, ale nic nie robiono, aby powstrzymać zbliżające się, poważne już kłopoty. Efekt jest taki, że sprawa wybuchła jakby nagle. A jeszcze odwołany minister finansów zaproponował taki wariant budżetu na 2002 r., który zakładał spłatę kumulowanego od lat, a nie ujawnianego wprost długu, w tym jednym roku naraz. Nic więc dziwnego, że ukazała się gigantyczna dziura w finansach.

Reklama

- Czyli obecna groźba dla polskiej gospodarki - związana ze skutkami dla nas ataku terrorystów na USA - byłaby już III, czy IV etapem narastania u nas trudności? Po kumulowaniu przez lata negatywnych efektów braku korekt w finansach (i nie tylko), po nowelizacji budżetu na ten rok i rosnących zagrożeniach związanych z niemożnością skonstruowania racjonalnego budżetu na 2002 r.?

- Ciężko dziś przewidzieć - co obecne, nadzwyczajne wydarzenia w USA, mogą oznaczać dla naszej gospodarki i dla naszych finansów.

Czynnik ten z pewnościa mieć będzie jakieś - i to chyba nie tak wcale małe - znaczenie także dla Polski, ale jest on jeszcze niemożliwy do oceny.

- Ale chyba zarówno podatnicy, jak i politycy, nie mają wyjścia, bo reforma finansów staje się niezbędna, jeszcze bardziej z racji narastania huraganu na globalnych rynkach? Czyli kolejne zagrożenie powinno tylko przyśpieszyć decyzję w sprawie koniecznej u nas reformy?

- Na pewno byłoby zupełnie źle, gdyby kolejne zagrożenia dla finansów, a w sumie - dla rozwoju gospodarki Polski, nie mobilizowało nas do działań. Zadziwiające jest jednak to, że nawet samo ?ujawnienie? kłopotów z budżetem - mówię o tym w przenośni, gdyż zły stan finansów był znany jeszcze przed ?ujawnieniem? - otóż, jeśli nawet to nie wywołało właściwej reakcji, to nie wiem już, co mogłoby ją wywołać. Z pewnością w 2002 r. nie można się spodziewać, aby - jakimiś łatwymi cięciami wydatków, czy spokojnymi tylko poszukiwaniami dodatkowych dochodów, nadzieją jedynie energicznych posunięć - udało się wszystko rozwiązać. Tak dobrze, to niestety - nie będzie i problemy bez bólu nie odejdą. Próba ich ?odkręcenia? tak, abyśmy po trudnym tym roku, od razu mieli - po wprowadzeniu w życie jakiś cudownych recept z dnia na dzień - kłopot z głowy natychmiast, już w 2002 r., byłaby tylko piękną bajką. Tak naprawdę wymagałoby to zupełnie nieprawdopodobnych cięć wydatków i bardzo głębokich i stanowczych reform. Byłoby to faktyczne przestawienie państwa na nowe tory. Lecz chodzi przecież o dość trudny i czasochłonny proces, który zajmie kilka ładnych lat, aby poskładać wszystko to, co dziś jest w naszych finansach połamane na niespójne fragmenty. I tragedia w Ameryce nie jest wcale najważniejszym dla nas fragmentem tej skomplikowanej układanki.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: problemy | Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »