Rozedrgany rynek
Pogłębia się destabilizacja na rynkach finansowych. Wczoraj wyprzedaż złotego wywołała informacja o pracach nad dewaluacją złotego.
Pogłębia się destabilizacja na rynkach finansowych. Wczoraj wyprzedaż złotego wywołała informacja o pracach nad dewaluacją złotego. Na strojów nie poprawił Jarosław Kalinowski, kolejny wicepremier, który zagroził odejściem.
Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów pracują nad dewaluacją złotego, szukamy odpowiedzi na pytanie: ile to będzie kosztować? - stwierdziła wczoraj w Sejmie Halina Wasilewska Trekner, wiceminister finansów.
Dodając, że również jest rozważany korytarz dopuszczalnych wahań złotego. To stwierdzenie wywołało panikę na rynku walutowym.
Wyprzedaż złotego wywindowała cenę dolara do 4,1380 zł (wzrost o 4,8 gr) natomiast euro kosztowało już 4,042 zł (3,7 gr więcej niż w środę na zamknięciu). Nie ma mowy o żadnej dewaluacji złotego, a wspólna komisja rządu i NBP pracuje zupełnie nad czymś innym - powiedział PG Grzegorz Wójtowicz, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Także Narodowy Bank Polski dementował, że pracuje nad dewaluacją. Analitycy zastanawiają się, czy wiceminister użyła wyłącznie niezręcznego sformułowania, czy było to celowe. Rynki finansowe są rozchwiane.
Po niespodziewanej rezygnacji ministra finansów, nietrudno jest wywołać panikę. Jak zwykle, politycy starają się wykorzystać to do własnych celów. Wicepremier Jarosław Kalinowski zagroził wczoraj dymisją, jeśli zostanie pozbawiony decydującego głosu w negocjacjach akcesyjnych dotyczących rolnictwa. Jego odejście mogłoby doprowadzić do rozłamu w koalicji i wywołać kryzys w rządzie.