RPP podniosła stopy

Rada Polityki Pieniężnej podniosła dziś wszystkie stopy procentowe o 25 pb, główna stopa referencyjna NBP będzie na poziomie 4,75 proc., stopa lombardowa 6,25 proc., redyskontowa 5 proc., zaś depozytowa 3,25 proc. - podała RPP w komunikacie.

Rada Polityki Pieniężnej podniosła dziś wszystkie stopy procentowe o 25 pb, główna stopa referencyjna NBP będzie na poziomie 4,75 proc., stopa lombardowa 6,25 proc., redyskontowa 5 proc., zaś depozytowa 3,25 proc. - podała RPP w komunikacie.

Decyzja RPP jest zgodna z oczekiwaniami rynku - aż 15 z 20 ankietowanych przez ekonomistów spodziewało się podwyżki w sierpniu. RPP podniosła w tym roku stopy dwukrotnie - w kwietniu i czerwcu po 25 pb. Były to pierwsze podwyżki od sierpnia 2004 roku.

"Wysoka dynamika wzrostu płac i szybki wzrost zatrudnienia, przy jednoczesnym lekkim spowolnieniu produkcji oznacza wyraźny wzrost dynamiki jednostkowych kosztów pracy. Rada wielokrotnie zwracała uwagę, że to jeden z kluczowych czynników wpływających na przyszłą inflację" - uzasadniają analitycy.

Reklama

Rada Polityki Pieniężnej wzięła pod uwagę w swej decyzji o podwyżce stóp procentowych możliwość wzrostu presji inflacyjnej oraz ostatnich decyzji w sferze finansów publicznych zwiększających wydatki tego sektora.

"Możliwe jest dalsze narastanie presji płacowej i w konsekwencji presji inflacyjnej" - podała Rada w komunikacie po posiedzeniu.

"Najnowsze informacje o sytuacji na rynku pracy wskazują na utrzymanie się wysokiej dynamiki wynagrodzeń oraz głębsze niż wcześniej szacowano pogorszenie relacji między wzrostem wynagrodzeń i wydajności pracy" - uważa RPP.

Na inflację mogą oddziałać również skutki zwiększenia wydatków w sferze publicznej.

"Podjęte w ostatnim okresie decyzje zmniejszające dochody i zwiększające wydatki sektora finansów publicznych mogą prowadzić do pogorszenia równowagi finansów publicznych, co w średnim okresie może skutkować dodatkową presją inflacyjną" - uważa Rada.

W ocenie Rady, w najbliższych kwartałach tempo wzrostu gospodarczego będzie najprawdopodobniej wyższe od tempa wzrostu potencjalnego PKB.

Członek RPP Andrzej Sławiński powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP, że dla Rady przy podejmowaniu decyzji najważniejsze było to, co się dzieje w Polsce, w gospodarce oraz narastająca presja płacowa.

Sławiński bagatelizował znaczenie ostatnich zawirowań na rynkach oraz ich wpływ na gospodarkę.

- Nie ma takich zawirowań na naszym rynku, nad którymi bank centralny miałby nasz system chronić. Nie wiadomo, jaki wpływ będzie na sferę realną, ale powinien być mniejszy niż w 2000 roku. Może to mieć wpływ na politykę pieniężną w przyszłości, jeśli zmienią się prognozy tempa PKB w strefie euro i w gospodarce globalnej - powiedział.

- Kurs od wielu miesięcy jest na stabilnym poziomie - dodał.

Premier Jarosław Kaczyński uważa za niedobre, że Rada podniosła stopy procentowe.

- To niedobrze, RPP jest niezależna, ja nic w tej sprawie nie mogę zrobić - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rada Polityki Pieniężnej | stopa lombardowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »