Rubel traci na wartości. Jest najgorzej od 2016 r.

Słabnący od kilku tygodni rubel osiągnął najniższą wartość od 2016 roku. Analitycy giełdowi przewidują, że bez interwencji banku centralnego rosyjska waluta sobie nie poradzi na światowych rynkach.

Po raz pierwszy od dwóch i pół roku trzeba w Rosji za 1 euro zapłacić ponad 81 rubli, a za dolara 70 rubli. Analityk rynków finansowych Aleksandr Abramow w rozmowie z rozgłośnią Echo Moskwy powiedział, że w większości na taki stan wpływają czynniki zewnętrzne.

Ekspert wskazał na strach zagranicznych inwestorów przed kolejnymi sankcjami nakładanymi na Rosję przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Przypomniał także o chwiejnym rynku surowców energetycznych i złych stosunkach międzynarodowych Rosji z większością zachodnich krajów.

Reklama

Według Aleksandra Abramowa, bank centralny dysponuje odpowiednimi instrumentami, aby zatrzymać proces spadku wartości rubla. Specjalista ocenił, że bez takiej interwencji rubel nadal będzie tracił na wartości.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: waluty | rubel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »