Rynki czekają na komunikat FOMC

Rynki czekają na komunikat dotyczący tego czy Rezerwa Federalna pozostanie "cierpliwa" w kwestii "normalizacji" stóp procentowych w USA, czy też jednak zmieni swoje podejście w tym zakresie. Już w poniedziałek, po słabszych danych z USA potencjalnie odsuwających podwyżki stóp, złoty zareagował umocnieniem.

- Dziś mieliśmy słabsze dane z USA. To trochę podkopuje wiarę inwestorów, że podwyżki stóp będą szybko, nawet w przyszłym kwartale. Jeśli tak, to stopy w USA będą mało konkurencyjne, a bardziej atrakcyjne robią się inwestycje m.in. w Polsce - powiedział Piotr Popławski, analityk walutowy z BGŻ.

Produkcja przemysłowa w USA w lutym 2014 r. wzrosła o 0,1 proc. mdm. Analitycy spodziewali się wzrostu produkcji przemysłowej o 0,2 proc. mdm. W styczniu wskaźnik spadł o 0,3 proc. po korekcie wobec wzrostu o 0,2 proc. zakładanych przed korektą. Wykorzystanie mocy produkcyjnych amerykańskich firm wyniosło w lutym 78,9 proc., tutaj analitycy oczekiwali wyniku 79,5 proc. W poprzednim miesiącu wykorzystanie mocy produkcyjnych znalazło się na poziomie 79,1 proc.

W opinii Popławskiego w środowym komunikacie FOMC nie muszą się wcale pojawić definitywne rozstrzygnięcia w kwestii przyszłości poziomu stóp procentowych w USA.

- Generalnie podejrzewam, że Fed powie tyle, ile powiedział ostatnio. Nie będzie chciał się jasno wypowiedzieć. Zasadnicza zmiana stanowiska Fed wymagałaby pewnej recenzji tego, co robi EBC. A Fed raczej nie będzie chciał tego zrobić. Moim zdaniem będą chcieli poczekać na kolejne dane makro - powiedział.

- Jeśli tak się stanie, reakcja rynku będzie umiarkowana. Jeśli jednak powiedzą jasno - że podwyżki będą później, to będzie pozytywne dla złotego. Ale moim zdaniem jest na to zbyt wcześnie - dodał.

Polskie obligacje podążały w poniedziałek za głównymi rynkami.

- Dzisiaj podążamy za rynkami bazowymi. Rentowności Treasuries i Bundów spadają i w ślad za tym na naszym rynku też mamy spadki rentowności i wzrosty cen. Choć wielkość obrotów jest nieznaczna, aktywność nie jest zbyt duża i raczej przesuwamy się technicznie za rynkami głównymi - powiedział w rozmowie z PAP Marek Kaczor, szef dilerów papierów dłużnych z PKO BP.

- W tym tygodniu najważniejszy będzie środowy Fed. Wszyscy czekają na to czy będzie użyte słowo "cierpliwość", czy zostanie ono zastąpione innym słowem, czy zniknie w ogóle. Od tego będą zależeć rentowności papierów w USA, jak i naszych. Reakcji należy oczekiwać w czwartek - dodał.