Rynkowi walutowemu potrzebny jest spokój

Wobec euro polska waluta zachowuje się normalnie. Niestety, na jej ogólne osłabienie wpływa struktura naszych obrotów handlowych. Ponad 72 proc. całego eksportu Polski przypada na Unię Europejską, przy czym około 60 proc. wpływów uzyskujemy w euro.

Wobec euro polska waluta zachowuje się normalnie. Niestety, na jej ogólne osłabienie wpływa struktura naszych obrotów handlowych. Ponad 72 proc. całego eksportu Polski przypada na Unię Europejską, przy czym około 60 proc. wpływów uzyskujemy w euro.

Miesiąc temu zaproponowaliśmy ("PB" nr 69 - "RPP nie jest już żoną cezara") Radzie Polityki Pieniężnej, aby przeniosła podejmowanie strategicznych decyzji ze środy na sobotę. Przez weekend świat gospodarki i finansów zdążyłby je spokojnie przeanalizować i ochłonąć. Odbycie posiedzenia RPP w poniedziałek ("po godzinach" pracy rynków walutowych) czyni naszą propozycję nadal aktualną.

Nadzwyczajne obrady RPP były konsekwencją podjętej przez tenże organ 11 kwietnia uchwały o uwolnieniu kursu złotego. Przypomnijmy, że poprzednio wartość koszyka walut wymienialnych wyrażonych w złotych była zwiększana przez NBP w tempie około 0,3 proc. miesięcznie, natomiast dopuszczalne wahania średnich kursów walut obcych i wartości dewizowych nie mogły przekraczać w górę lub w dół 15 proc. ustalonego na dany dzień parytetu centralnego. Od 12 kwietnia 2000 r. to wszystko stało się przeszłością, podobnie jak pojęcie samego koszyka walutowego.

Reklama

W ostatniej wersji koszyk składał się z dwóch walut, w następujących proporcjach: dolar 45 proc., euro 55 proc. Poprzednia wersja przyznawała dolarowi tyle samo znaczenia dla wartości złotego, natomiast pozostałe 55 proc. rozkładała między cztery najważniejsze dla Polski waluty europejskie (patrz wykres). Dzięki sztywnemu koszykowi oraz ustalanemu administracyjnie tempu dewaluacji złotego można było przydusić rosnącą potęgę waluty USA. Od 12 kwietnia dolar stał się w Polsce uwolnionym z lampy dżinnem, który swoim cieniem ogarnął złotego.

Wobec euro polska waluta zachowuje się normalnie. Niestety, na jej ogólne osłabienie wpływa struktura naszych obrotów handlowych. Ponad 72 proc. całego eksportu Polski przypada na Unię Europejską, przy czym około 60 proc. wpływów uzyskujemy w euro. Import z obszaru UE stanowi już tylko 62 proc. wszystkich zakupów (ze strefy euro - około 50 proc. całości). W tej różnicy między eksportem a importem mieści się głównie ropa naftowa. Tak się fatalnie składa, że cały świat płaci za nią dolarami - wszystko jedno, jaki jest surowiec: rosyjski, arabski, norweski czy brytyjski.

Awans złotego do grona walut wymienialnych, o których pozycji decyduje wyłącznie rynek, jest naprawdę wielkim sukcesem Polski - choć wiąże się z ogromnym ryzykiem i rzuceniem całej naszej gospodarki na głęboką wodę. Każde uwolnienie ceny trzymanej przez lata na uwięzi jest przede wszystkim ogromnym przełomem psychologicznym, a dopiero w drugiej kolejności ekonomicznym. Wystarczy przypomnieć uwolnienie cen żywności w lecie 1989 r., które w pierwszym okresie zaowocowało hiperinflacyjnym skokiem i dopiero po pewnym czasie znormalizowało rynek. W chwilach przełomu najwięcej zależy od spokoju, wstrzemięźliwości i odpowiedzialności wszystkich uczestników gry rynkowej, a także polityków i innych liderów opinii. Najgorsze, co mogłoby się przytrafić, to samonapędzanie się kryzysu, które rozłoży nawet najbardziej stabilną ekonomikę świata.

Te uwagi dotyczące nas wszystkich nie zmieniają oczywiście faktu, że konstytucyjną odpowiedzialność za wartość polskiego pieniądza ponosi Narodowy Bank Polski, którego organem jest RPP.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »