Stracą złoty i polskie obligacje
Dymisja wicepremiera Jerzego Hausnera będzie negatywnie odebrana przez rynki - uważają specjaliści. Skala przeceny złotego i polskich obligacji będzie jednak zależała od tego, czy RPP podwyższy stopy procentowe.
Informacja piątkowego "Życia Warszawy" o możliwej dymisji J. Hausnera spowodowała spadek wartości złotego i wyprzedaż naszych obligacji. - Krajowi inwestorzy od rana sprzedawali naszą walutę. Zagranica zareagowała na tę wiadomość z opóźnieniem - relacjonuje Mariusz Trzpil, szef dealerów walutowych w Pekao. Euro kosztowało na otwarciu 4,56 zł. Później umocniło się do 4,58 zł. - Wyprzedaż naszej waluty trwała mniej więcej do 10.30. Później rynek zamarł. Inwestorzy czekali na popołudniowe dane dotyczące cen żywności - mówi M. Trzpil.
Jego zdaniem, J. Hausner nie stwierdził jednoznacznie, że nie zamierza odejść z rządu. Wskazywały też na to piątkowe wypowiedzi innych polityków, w tym premiera Marka Belki. - Mam wrażenie, że jest to gra na zwłokę, stopniowe przygotowywanie rynku do dymisji - twierdzi dealer. - Jeżeli do niej dojdzie, złoty straci na wartości. Ostra reakcja powinna potrwać mniej więcej dwa dni. Później będzie dryfowanie - dodaje. M. Trzpil szacuje, że kurs euro może wzrosnąć do ok. 4,7 zł.
Osłabienia złotego po dymisji J. Hausnera spodziewa się też Artur Wróbel, dealer walutowy z Banku Handlowego. Podobnie jak M. Trzpil, wskazuje poziom ok. 4,7 zł za euro. Dodaje jednak, że wszystko będzie zależeć od tego, co RPP zrobi ze stopami procentowymi (Rada zbiera się w najbliższy wtorek). - Jeżeli stopy nie wzrosną, wielu inwestorów zagranicznych zacznie prawdopodobnie kupować polskie obligacje. A to powstrzyma przecenę złotego - dodaje.
Sama informacja o dymisji J. Hausnera powinna jednak spowodować spadek cen polskich obligacji. - Rentowność na pewno wzrośnie - twierdzi Marcin Adamczyk, dealer papierów dłużnych z BRE Banku. Nie chce jednak wskazywać żadnych poziomów. - Zbyt wiele rzeczy dzieje się na raz. Nie potrafię powiedzieć, do jakiego poziomu wzrośnie rentowność, bo nie wiem, ile będzie ona wynosić, gdy informacja o ewentualnej dymisji dotrze na rynek - mówi M. Adamczyk. - Będzie to zależało przede wszystkim od tego, co stanie się ze stopami procentowymi - dodaje. Dealer twierdzi jednak, że poziom 8% dla obligacji pięcioletnich nie zostanie osiągnięty.
Rynek papierów dłużnych otworzył się w piątek znacznie poniżej piątkowego zamknięcia. Przed południem ceny nadal spadały, a rentowność rosła. Dochodowość obligacji pięcioletnich wynosiła ok. 7,4%.