Trudna sztuka stabilizowania
Eksperci twierdzą, że dzisiejsze problemy ze zbyt silnym złotym to zaledwie przygrywka do czasu, gdy po wstąpieniu do Unii Europejskiej znajdziemy się przed zamkniętymi na dwa lata drzwiami do unii walutowej.
Złoty, któremu udało się ostatnio zaabsorbować najważniejsze w państwie osoby i instytucje, prawdopodobnie na dłużej umocni się na liście spraw najważniejszych. Eksperci twierdzą bowiem, że dzisiejsze problemy ze zbyt silnym złotym to zaledwie przygrywka do czasu, gdy po wstąpieniu do Unii Europejskiej znajdziemy się przed zamkniętymi na dwa lata drzwiami do unii walutowej. Trzeba się będzie wtedy skoncentrować nie na rozważaniach czy i jak manipulować kursem, ale na udowodnieniu, że stać Polskę na utrzymywanie z góry założonego, stabilnego poziomu własnej waluty. Osłabienie złotego na przykład przez dewaluację nie jest technicznie zbyt trudne. Prawdziwe kłopoty mogą się pojawić z utrzymaniem złotego na w miarę równym poziomie przez długie, a nawet bardzo długie dwa lata. Czas ten może się wydłużyć, jeśli nie uda się w porę zsynchronizować dwóch polityk; fiskalnej i monetarnej.