W środę złoty stracił na wartości
Podczas środowego handlu polska waluta straciła na wartości i ok. godz. 17.20 euro kosztowało 4,15 zł, dolar 3,19 zł, a frank 3,36 zł. Analitycy wskazują, że złotemu nie pomagają słabe dane z Niemiec, które pokazują wyraźne hamowanie gospodarki naszego sąsiada.
W środę rano euro wyceniano na 4,13 zł, dolara na 3,18 zł, a szwajcarskiego franka na 3,35 zł.
Analityk X-Trade Brokers Daniel Kostecki przyznał jednak, że w środę złoty tracił na wartości o wiele mniej niż we wtorek. Na osłabienie naszej waluty wpływ miała zniżka na parze euro-dolar w reakcji na słabe dane z Niemiec.
- Po wtorkowym słabym odczycie indeksów PMI dla niemieckiego sektora przemysłowego oraz usługowego (odczyty najniższe kolejno od 4 i 6 miesięcy), w środę inwestorzy wyczekiwali publikacji indeksu Instytutu Ifo, który obrazuje nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców - wskazał Kostecki.
Dodał, że również i ten wskaźnik spadł - do poziomu 104,4 pkt, podczas gdy miesiąc wcześniej wyniósł 106,7 pkt. - Jest to tym samym najniższa wartość od stycznia, co wraz z pozostałymi danymi pokazuje wyraźne spowolnienie w gospodarce, która jeszcze do niedawna była motorem napędowym dla całej strefy euro. W konsekwencji wzmagają się dyskusje oraz spekulacje na temat cięcia stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny, którego decyzję poznamy 2 maja. Stąd też, jak na razie, na złotego mogą mieć wpływ wydarzenia z szerokiego rynku - ocenił.
Ekonomista Banku Pekao Arkadiusz Urbański uważa, że złotego przed osłabieniem wciąż ratuje sytuacja na rynku polskiego długu, na który napływa kapitał zagraniczny. - Gdyby nie napływ pieniędzy na polski rynek długu, złoty byłby prawdopodobnie znacznie słabszy. Wciąż rosną też oczekiwania dotyczące obniżek stóp procentowych przez RPP - powiedział.
W jego opinii do końca tego tygodnia kluczowy będzie poziom 4,15 zł za euro. - Gdyby doszło do jego przebicia, wówczas będziemy mogli myśleć o kierunku 4,17-4,18 za euro - stwierdził.