Waluta równoległa: To może być większy "hit" niż Rodzina 500 plus
W Sejmie odbyła się debata poświęcona projektowi implementacji waluty lokalnej w samorządach. Spełniła ona pana oczekiwania?
To realne narzędzie, które w sposób sprawdzony, przetestowany w różnych sytuacjach, daje sukces - mówi o walucie równoległej zwolennik jej wprowadzenia Marek Leśkiewicz, radny Otwocka.
Marek Leśkiewicz, radny Otwocka:
- Była to pierwsza taka debata. Zgadzam się ze słowami przewodniczącego sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej Andrzeja Maciejewskiego, że lepiej zostawić niedosyt, niż wyczerpać temat, który zresztą bardzo go zainteresował.
- Jego zdaniem, to może być jeszcze większy "hit" niż program Rodzina 500 plus.
- Radny zastanawia się, dlaczego politycy PiS nie są zwolennikami tego instrumentu.
Poseł Maciejewski wspomniał, że samorządy i państwo polskie muszą zacząć myśleć, co będzie po 2020 roku, kiedy skończą się zewnętrzne środki unijne. Jak wtedy szukać pieniędzy, skąd je brać na realizację zadań własnych gminy? Do tego przyjdzie nam spłacać zobowiązania w stosunku do Unii Europejskiej.
- Jestem co do tego przekonany. Wiele osób wreszcie zrozumiało niesamowite korzyści dla gminy płynące z wprowadzenia waluty lokalnej. Rozmawiałem z jednym z wójtów, który powiedział mi, że aż prosi się, by wdrożyć walutę równoległą.
Wreszcie udało się znaleźć coś, co nie jest ideą, jest wdrożone w kilku państwach, funkcjonuje i wszędzie, gdzie się pojawiło, przynosiło wymierne efekty dla gmin i miast.
Bartosz Dyląg
Więcej informacji na stronach Portalu Samorządowego