Pretekst do takiego ruchu zawsze się znajdzie - dziś można wymienić wzrost liczby wniosków o zasiłki dla nowych bezrobotnych w USA i większy niż oczekiwano deficyt handlowy w Stanach, ale w gruncie rzeczy ten pretekst nie był rynkom potrzebny.
Przez półtora miesiąca rynek przygotowywał się do zmiany trendu i ona się wydarzyła. Mówi się też o bańce inwestycyjnej na rynku papierów skarbowych w USA - rentowności są niezwykle niskie, a potrzeby pożyczkowe USA - ogromne. Jest więc ryzyko spadku cen obligacji co oznacza możliwą ucieczkę kapitału z USA.
Dane makro nie mają w tej hipotezie większego znaczenia. U nas dolar spadł wreszcie poniżej 3 PLN i to od razu o 5 groszy (2,6 proc.). Euro potaniało mniej - do 3,916 PLN, a frank do 2,488 PLN (o 2 proc.). Wszystko to jest konsekwencją zmiany na rynku euro/dolara, ale zarazem zapowiedzią umocnienia złotego, rozumianego jako korekta głównego trendu.
Emil Szweda
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.