Złoty do końca roku utrzyma mocny kurs

Na koniec roku złoty utrzyma swój mocny kurs - wynika z ankiety "PB". Średnio za miesiąc za dolara trzeba będzie zapłacić 4,1 zł, a za euro 3,66 zł.

Na koniec roku złoty utrzyma swój mocny kurs - wynika z ankiety "PB". Średnio za miesiąc za dolara trzeba będzie zapłacić 4,1 zł, a za euro 3,66 zł.

Ekonomiści uczestniczący w ankiecie "Pulsu Biznesu" są raczej zgodni. W grudniu nie dojdzie tylko do nieznacznego, spekulacyjnego osłabienia złotego związanego głównie z realizacją zysków.

W poprzedniej ankiecie publikowanej przez "PB" 6 listopada nikt jednak nie przewidział tak mocnej pozycji polskiej waluty. Najbliższy prawdy był Przemysław Remin z Raiffeisen Bank Polska, który prognozował, że 30 listopada za dolara trzeba będzie zapłacić od 4,08 do 4,13 zł, a za euro od 3,60 do 3,77. W miniony piątek pod koniec notowań na rynku międzybankowym dolara wyceniano na 4,0535 zł, a wspólna walutę na 3,6270 zł.

Reklama

Lekkie osłabienie

Według ankietowanych ekonomistów pod koniec roku tradycyjnie słabnie aktywność inwestorów na rynku walutowym. Część z nich z pewnością będzie zamykała swoje pozycje na złotym, by zrealizować zyski. Jest to także idealny czas dla mniejszych graczy.

- Możliwe będą ruchy na rynku walutowym o podłożu spekulacyjnym, które w większości nie będą miały oparcia fundamentalnego. Działania o takim charakterze miały miejsce już w lipcu i w listopadzie - mówi Marcin Mróz ekonomista Societe Generale.

Wysokie stopy

Zdaniem większości analityków kurs waluty polskiej pod koniec roku będzie raczej stabilny. Wpływ na ten stan rzeczy będą miały nadal wysokie stopy procentowe i oczekiwania na dalsze redukcje. Jednak specjaliści nie oczekują dalszych redukcji w tym roku.

- Przy zachowaniu stóp na obecnym poziomie i ewentualnej redukcji w USA różnica w oprocentowaniu papierów dłużnych będzie ponownie bardzo korzystna dla inwestorów. Z pewnością wpłynie to większe zaangażowanie na rynku papierów dłużnych i dalsze umocnienie złotego - mówi Arkadiusz Krześniak, ekonomista Deutsche Bank Polska.

Obawy pozostają

W grudniu negatywny wpływ na notowania złotego mogą mieć naciski rządu na Radę Polityki Pieniężnej, by ta ponownie obniżyła stopy procentowe.

- Jeżeli RPP nie obniży stop procentowych to rząd może podjąć inne działania, by wpłynąć na obniżenie wartości złotego. Może to spowodować w krótkim czasie zmianę niektórych znaczących parametrów ekonomicznych - ostrzega Krzysztof Rybiński, ekonomista Bank Zachodni WBK.

Kłopoty rządu argentyńskiego mogą już tylko nieznacznie wpłynąć na nasz rynek walutowy. Zdaniem Arkadiusza Krześniaka rynek polski uodpornił się na złe wiadomości nadchodzące z Ameryki Południowej.

- Inwestorzy zagraniczni postrzegają polskę jako kraj, który właściwie już jest w Unii Europejskiej. Dlatego przestali kojarzyć nasz kraj ściśle z tzw. "rynkiem wschodzącym" - dodaje Arkadiusz Grabarczyk analityk BRE Bank.

Największym czynnikiem, który może poważnie zachwiać rynkiem jest ewentualne wprowadzenie podatku importowego. Ekonomiści zgodni są co do ewentualnych konsekwencji.

- Podatek importowy spowoduje wzrost kosztów produkcji i wpłynie na obniżenie konkurencyjność naszych produktów na zachodzie - mówi Arkadiusz Grabarczyk.

Osłabienie w 2002 r.

W dłuższej perspektywie ekonomiści uważają, że złoty się osłabi, szczególnie do euro. Jeżeli budżet okaże się realistyczny w przyszłym roku może dojść w przyszłym roku do dalszych redukcji stóp procentowych. Dlatego zdaniem Marka Zubera z BPH osłabienie złotego jest wysoce prawdopodobne. Nie nastąpi to jednak wcześniej niż pod koniec I kwartału 2002 r.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | ekonomista | złoty | osłabienie | ekonomiści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »