Złoty i dług tracą, kluczowa sytuacja w Grecji

Na poniedziałek zaplanowano posiedzenie ministrów finansów państw strefy euro w sprawie Grecji, ale jest mało prawdopodobne, że zostanie osiągnięty kompromis.

Grecja ma coraz mniej czasu na porozumienie. Na rynku spekuluje się, że w maju Grecy będą jeszcze w stanie regulować swoje zobowiązania, później jednak kraj ten czeka bankructwo, jeśli nie dostanie pomocy z zewnątrz.

Natomiast w Polsce z sondażu late poll autorstwa Ipsos dla TVP1, TVP Info, TVN24 i Polsat News, wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich 24 maja zmierzą się Andrzej Duda i Bronisław Komorowski. Kandydat PiS dostał w niedzielnych wyborach 34,5 proc. głosów, a obecny prezydent - 32,6 proc.

- Na razie kluczowa jest Grecja. Jutro ma spłacić część pożyczki i to będzie wydarzeniem na rynkach. W poniedziałek tracił cały region, więc to nie wynik wyborów miał wpływ na notowania - powiedział Piotr Popławski z BGŻ BNP Paribas.

- Zobaczymy, co się stanie jutro. Ale, w jakim kierunku to pójdzie, to nie chcę zgadywać. Pod koniec tego tygodnia poznamy dane o PKB w I kwartale. Jeśli one okażą się dobre, to nie wykluczałbym podejścia w kierunku 4 zł/euro - dodał.

W piątek Główny Urząd Statystyczny poda szybki szacunek PKB w I kwartale.

Również na rynku długu obawy o wypłacalność Grecji spowodowały wzrost rentowności.

- Mamy sytuację podobną do tej z początku ubiegłego tygodnia. Stadne ruchy, niezwiązane z fundamentami - powiedział Arkadiusz Urbański z Pekao SA.

- Światowe tendencje będą kluczowe dla wyceny. U nas, jeśli PKB okaże się lepszy od oczekiwań, to raczej nie pomoże to obligacjom. Jednak widać tendencję do odwrotu od funduszy dłużnych - dodał.