Złoty nie musi drożeć

Tymczasem w piątek po południu kurs złotego wzrósł do poziomu 5,70% powyżej centralnego parytetu, wobec 5,64% na fixingu i 5,50% w ciągu dnia. Podczas dyskusji panelowej zorganizowanej w ramach kongresu Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych z H. Gronkiewicz-Waltz polemizował prof. Marek Belka, doradca prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Nie wykluczył, że polska gospodarka staje w obliczu swoistej korekty, gdyż notujemy kilka niedobrych tendencji. Najgorsza z nich to słabe wyniki eksportowe, pogłębiane przez aprecjację złotego. Zdaniem M. Belki, należy radykalnie ograniczać deficyt budżetowy i kontrolować wydatki w sektorze publicznym. Także H. Gronkiewicz-Waltz nie ukrywała zaniepokojenia stanem finansów publicznych i oświadczyła, że jest przeciw obniżeniu podatków, gdyby następstwem tego posunięcia było utrzymywanie wysokiego deficytu budżetowego.

Prezes NBP Hanna Gronkiewicz--Waltz przestrzegała w piątek przed tworzeniem atmosfery, że Polska może wkrótce popaść w kryzys walutowy. Podkreśliła, że choć zadłużenie polskich przedsiębiorstw w walutach obcych jest spore i szybko rośnie, to aż połowę tego długu (obliczanego na około 20-25 mld USD) stanowią pieniądze pożyczone przez spółki-matki. Oznacza to, że suma kredytów bankowych nieznacznie przekracza 10 mld USD. Prezes banku centralnego powtórzyła też opinię, że nie istnieją powody, dla których złoty miałby się nadal szybko umacniać. Nie wykluczyła nawet, że nastąpi dosyć istotne osłabienie polskiej waluty. - Już dawno wystąpiliśmy z propozycją upłynnienia kursu złotego. Czekamy teraz na decyzję rządu, ale i na sprzyjający moment, by przeprowadzić tę operację - powiedziała H. Gronkiewicz--Waltz podczas dyskusji panelowej zorganizowanej w ramach kongresu Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP).

Policy mix, czyli kombinację polityki monetarnej NBP i fiskalnej rządu, mocno skrytykował prof. Marek Belka, doradca prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Jego zdaniem, należy radykalnie ograniczać deficyt budżetowy i kontrolować wydatki w sektorze publicznym. Aprecjacja złotego notowana od początku tego roku może - jak twierdzi M. Belka - zniweczyć realizację najważniejszego zadania stojącego przed polską gospodarką - ożywienia eksportu. Dodał, że nie liczy na złagodzenie polityki pieniężnej, gdyż NBP nie może sobie pozwolić - po ubiegłorocznym niepowodzeniu - na niezrealizowanie także w tym roku celu inflacyjnego. Doradcę prezydenta niepokoi oddalanie się "żniw eksportowych", które miały dać Polsce wzmożone inwestycje zagraniczne. - W bardzo dużym stopniu inwestycje z zewnątrz nastawione są na zdobywanie naszego rynku wewnętrznego - powiedział M. Belka. Także H. Gronkiewicz-Waltz nie ukrywała zaniepokojenia stanem finansów publicznych i oświadczyła, że jest przeciw obniżeniu podatków, gdyby następstwem tego posunięcia było utrzymywanie wysokiego deficytu budżetowego. Na brak równowagi budżetowej bank centralny - jak powiedziała - będzie odpowiadał wysokimi stopami procentowymi. W opinii wiceministra przemysłu Jerzego Eysymontta, dzisiejsze problemy gospodarcze Polski mogą utrudnić ambitny plan doganiania krajów UE. Jak wynika z analiz Ministerstwa Gospodarki, dystans między Polską a Zachodem będzie malał tylko wtedy, gdy utrzymamy tempo wzrostu PKB w granicach 6-7%. Przedsiębiorcy zrzeszeni w PKPP apelowali w piątek o obniżenie podatku dochodowego od osób fizycznych do 18 i 28% już w 2001 r. Zapowiedzieli też starania o zmiany w kodeksie pracy, zwłaszcza takie, które dałyby możliwość zatrudniania pracowników na podstawie umów terminowych.