Złoty odporny na politykę

Na razie jednak rynek nie przywiązuje dużej wagi do zawieruchy politycznej.

Inwestorzy pod koniec sesji za euro płacili 3,8245 zł wobec 3,83 zł w środę na zamknięciu, za dolara odpowiednio: 2,8050 zł wobec 2,8090 zł. Natomiast eurodolar wyniósł 1,3635.

"Dzisiaj na rynku walutowym nie było znaczących zmian kursu. Widać oznaki, że pozytywny nastrój na rynkach światowych przekłada się na nasz rynek. Dzisiaj złoty nieźle bronił się na 3,83. Wydaje się, że są dobre widoki na przyszłość dla polskiej waluty" - powiedział Bogumił Modzelewski z BGK.

Jego zdaniem dane o wzroście gospodarczym w USA w granicach prognoz powinny działać stabilizująco na rynki. W II kwartale gospodarka USA rosła w tempie 4,0 proc. wobec prognoz 4,1 proc. Jednak odsunięcie w czasie scenariusza szybkich wyborów parlamentarnych mogłoby zachwiać wyceną obligacji.

"Jest pewna masa krytyczna, której jeszcze nie osiągnęliśmy, ale gdyby to nastąpiło, to mogłoby to się odbić na wycenie. Dynamika wydarzeń w polityce jest duża. W tej chwili złoty i papiery nie reagują, ale widać już przełożenie na giełdzie. Zachwianie przekonania na rynku o szybkich wyborach mogłoby mieć przełożenie na cenę obligacji" - uważa Błażej Wajszczuk z Frotis Banku.

Na rynku w wyniku lepszych od oczekiwań danych o PKB w Polsce w II kwartale tego roku (wzrost o 6,7 proc. wobec oczekiwanych 6,1 proc.) doszło do wyprzedaży, jednak nie była ona wielka.

"Dane były wyższe od oczekiwań, ale nie wywołało to dużej wyprzedaży. Dają one RPP amunicję do dalszych podwyżek, ale należy pamiętać, że spore podwyżki są już ujęte w cenach papierów" - podkreślił Wajszczuk. Dochodowość papierów dwulenich OK0709 i dziesięcioletnich DS1017 spadła od środowego zamknięcia o 1 pb. odpowiednio do 5,32 proc. i 5,79 proc., zaś pięcioletnich PS0412 wzrosła o 1 pb. do 5,72 proc.