Złoty odrobił straty ze świąt; przy niskiej płynności kolejna fala osłabienia możliwa

Złoty w poniedziałek przed południem odrobił to, co stracił w święta i przez większość dnia pozostawał stabilny, blisko poziomu 4,30 za euro. W kolejnych dniach, przy niskiej płynności, ponownego wzrostu kursu EUR-PLN nie można jednak wykluczyć.

Polska waluta z powodu niskiej płynności na rynku traciła na wartości w trakcie świąt Bożego Narodzenia, osiągając drugiego dnia świąt poziom 4,40 za euro. W poniedziałek przed południem złoty odrobił straty i powrócił do poziomu 4,30, pozostając w okolicy tego poziomu przez większą część dnia.

Do końca roku, przy "płytkim rynku", nie można wykluczyć kolejnej fali osłabienia złotego.

- Dziś mieliśmy odreagowanie tego nienaturalnego osłabienia, które miało miejsce podczas zamknięcia rynku lokalnego. Był w tym duży pierwiastek spekulacji. Złoty zaczął się osłabiać pod koniec 24 grudnia, potem mieliśmy kontynuację tego ruchu, głównie 26 grudnia. W pewnym momencie było 4,40 za euro. Te 10 groszy z powrotem wróciło - powiedział PAP Jan Koprowski, diler walutowy z BNP Paribas.

Reklama

- Myślę, że do końca roku, jak płynność będzie niska, ponowny ruch w górę jest jak najbardziej możliwy. Trzeba to mieć na uwadze, że złoty może jeszcze zostać podbity w odpowiednich okolicznościach. Są siły, które chcą spekulacyjnie osłabić złotego. Fundamentalnie, w dłuższym horyzoncie, złoty powinien być mocniejszy. W krótkim - ciężko powiedzieć. Przy tak rozchwianym rynku w najbliższych dniach spodziewałbym się sporych wahań, szerokiego przedziału - dodał.

Zdaniem Koprowskiego, na korzyść złotego będzie przemawiało zbliżające się posiedzenie EBC.

- Im bliżej będzie do EBC, tym większe będzie ciśnienie na mocniejszego złotego. Jak EBC zacznie luzować politykę, będzie skup papierów rządowych, złoty powinien się umocnić. Ale do EBC jest jeszcze prawie miesiąc. Jest jeszcze trochę wydarzeń po drodze. Ponowne osłabienie jest jak najbardziej możliwe" - powiedział.

Najbliższe posiedzenie Rady Prezesów EBC zaplanowane jest na 22 stycznia 2015 roku.

Koprowski podkreślił, że gdyby dynamika wahań złotego była zbyt duża, nie można wykluczyć interwencji NBP.

- Jeśli ta dynamika będzie duża, tak. Dla NBP nie ma konkretnego poziomu kursu, przy którym może się pojawić. Bardziej chodzi o dynamikę zmian. Jeśli w ciągu jednej czy dwóch sesji będzie ona zbyt duża, może to sprowokować NBP - powiedział.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Na długu bezruch

Na rynku długu panował w poniedziałek bezruch.

- Praktycznie nic się nie dzieje, bez żadnych ruchów. Jest stabilnie, nie ma praktycznie żadnych transakcji. Do aktywnego handlu wrócimy dopiero w styczniu - powiedział Maciej Popiel, diler SPW z PKO BP.

- W przypadku złotego ten ruch na 4,40 i później powrót, wykonał się praktycznie bez naszej obecności. W związku z tym na długu nie ma reakcji - dodał.

poniedz. poniedz. wtorek
16.15 9.05 15.30
EUR/PLN 4,2991 4,3325 4,2904
USD/PLN 3,5267 3,5535 3,5217
EUR/USD 1,2190 1,2180 1,2183
OK0716 1,83 1,82 1,80
PS0719 2,12 2,13 2,10
DS0725 2,50 2,53 2,48
PAP
Dowiedz się więcej na temat: złoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »