Złoty rekordowo słaby wobec euro
W piątek złoty osiągnął rekordowo niski poziom wobec wspólnej waluty. Euro było notowane na rynku międzybankowym nawet po 4,8 zł. Zdaniem analityków, polskiej waluty pozbywają się inwestorzy zagraniczni.
Największe obawy inwestorów wywołuje stan finansów publicznych. Są sceptyczni wobec planu reform budżetowych wicepremiera Jerzego Hausnera. Ich zaniepokojenie budzi to, czy do programu niepopularnych cięć socjalnych uda się przekonać parlament, gdzie SLD nie dysponuje stabilną większością głosów. Pozostają też wątpliwości, czy plan Hausnera - nawet jeśli wejdzie w życie - okaże się wystarczającym lekarstwem na rosnący niebezpiecznie dług publiczny.
Dane gospodarcze nie sprzyjają
GUS podał w piątek, że według wstępnych danych wzrost PKB w minionym roku wyniósł 3,7% (czyt. str. 5.). Wielkość ta nie była zaskoczeniem dla rynku. Niepokój budzą jednak informacje o braku ożywienia w inwestycjach, które spadły o 0,9%. Nie widać także poprawy na rynku pracy. W grudniu 2003 r. bezrobocie wyniosło 20%. To budzi obawy o trwałość wzrostu gospodarczego.
Po południu złotemu nie sprzyjały też zaskakująco słabe dane o deficycie obrotów bieżących w grudniu ub.r. Deficyt sięgnął aż 678 mln euro, wobec oczekiwanych przez rynek 230 mln. Szczególnie zaskoczył silny wzrost importu.
Wciąż słaby dolar
Słabość złotego wynika w dużym stopniu także z wysokiego kursu euro do dolara. Mimo że zwyżka notowań euro wobec dolara została zahamowana w pierwszej połowie stycznia, to jednak trend nie uległ odwróceniu i trudno na razie mówić o czymś więcej niż o korekcie. Ostatnie tygodnie przynoszą nerwowe wahania kursu euro w okolicy 1,25 EUR/USD. Dolarowi nie sprzyja niepewność co do trwałości ożywienia gospodarczego w USA. W piątek Departament Handlu podał, że wzrost gospodarczy w IV kwartale sięgnął 4%, podczas gdy ekonomiści spodziewali się zwyżki o blisko 5% (czyt. str. 8.).
Trend ma się dobrze
Obecne osłabienie złotego nie jest nowością. Euro zyskuje na wartości od maja 2002 roku. W tym czasie unijna waluta podrożała o jedną trzecią z poziomu 3,6 zł. Wahania kursu w ramach tego trendu są przy tym coraz mniejsze. Od góry ogranicza je prosta biegnąca po kolejnych szczytach notowań. Gdyby kierować się tą prawidłowością, należałoby się spodziewać w najbliższym czasie niewielkiej korekty ceny euro. Jej zasięg można prognozować na nieco powyżej 4,7 zł, gdzie przebiega linia krótkoterminowego trendu. Niewykluczone też jednak, że euro wybije się w górę z klina wzrostowego. W takiej sytuacji możliwe będzie szybkie dotarcie nawet do poziomu 5 zł za euro.
Zmiany kursu euro wobec czeskiej korony, węgierskiego forinta oraz polskiego złotego (3.01.2000 r. = 100)
Kurs euro umacnia się nie tylko względem naszej waluty. Na wartości tracą też czeska korona oraz węgierski forint. Widać to na wykresie, który pokazuje procentowe zmiany notowań euro wobec tych walut, dla którego punktem wyjścia jest poziom 100.
W przypadku naszego pieniądza tendencja trwa najdłużej i jest najsilniejsza. Zaczęła się jeszcze w połowie 2001 r. Teraz złoty jest blisko 13% słabszy niż na początku 2000 r. W przypadku korony zwrot notowań nastąpił latem 2002 r., ale wciąż jeszcze jest ona mocniejsza niż cztery lata temu. Natomiast forint zaczął zniżkować prawie równo rok temu. Błyskawicznie oddał zyski wobec euro i teraz jest ponad 3% słabszy niż na początku 2000 r.
Na odwrócenie trendów wpływ miało bez wątpienia umocnienie euro w stosunku do dolara. Jednak nie do końca wyjaśnia to obserwowaną od kilku miesięcy słabość tych walut. Wszystkie kraje borykają się z problemem wysokich deficytów budżetowych i próbują im w różny sposób zaradzić. Te kłopoty przyczyniły się do utraty przez inwestorów wiary w szybkie przyjęcie euro. Taki scenariusz rynki dyskontowały w 2001 i 2002 r.
Krzysztof Stępień, Tomasz Hońdo