Złoty tanieje, wypada z łask kapitału zagranicznego

W czarnym scenariuszu obserwowane teraz osłabienie naszej waluty może wywindować euro nawet do poziomu 4,93 zł. Dolar zmierza w stronę 4 złotych. Inwestorzy zagraniczni obawiają się, że gwałtownie rosnąca w Polsce fala pandemii zagrozi wcześniej prognozowanemu kilkuprocentowemu wzrostowi gospodarczemu.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Pod koniec tego tygodnia euro wyraźnie przekraczało granicę 4,64 zł i osiągnęło najwyższy poziom od 12 lat. Najnowszy ruch w górę dolara nie był tak spektakularny, gdyż cena powyżej 3,94 to powrót do kursu z początku listopada zeszłego roku.

Za funta szterlinga trzeba płacić aż 5,43 zł, czyli najwięcej od czerwca 2016 roku. Nie jest to data przypadkowa, bo właśnie wtedy Brytyjczycy w referendum podjęli decyzję o wyjściu z Unii Europejskiej. Najłagodniej drożeje frank szwajcarski. Na koniec tygodnia był na poziomie 4,19-4,20 zł, czyli takim jak pod koniec stycznia tego roku.

Reklama

EUR/PLN

4,2622 0,0034 0,08% akt.: 26.12.2024, 21:47
  • Kurs kupna 4,2617
  • Kurs sprzedaży 4,2627
  • Max 4,2681
  • Min 4,2575
  • Kurs średni 4,2622
  • Kurs odniesienia 4,2588
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

NBP zadowolony ze słabego złotego

Znawcy analizy technicznej zwracają uwagę na fakt, że po tym jak euro przełamało opór na poziomie 4,63 zł, otworzyło sobie drogę do szczytów z 2009 roku, kiedy to przestało rosnąć dopiero po osiągnięciu 4,93 zł.

Także dolar złamał techniczną granicę w okolicy 3,89 zł. Łukasz Wardyn z CMC Markets uważa, że amerykańska waluta na kolejną strefę oporu natrafi na poziomie 3,97-4,00 zł i wówczas można spodziewać się ze strony inwestorów realizacji zysków.

Złoty wypada z łask kapitału zagranicznego. W tej chwili na rynku o losach walut bardziej decydują czynniki medyczne niż ekonomiczne. Polska nie ma w ostatnich dniach sukcesów na polu walki z wirusem. Inwestorzy obawiają się, że przybierająca na sile fala pandemii osłabi tegoroczny (prognozowany) wzrost gospodarczy w naszym kraju.

Polskiej walucie towarzyszy też niepewność związana z oczekiwanym wyrokiem Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych. Inwestorzy wiedzą już, że unieważnienie umów może narazić sektor bankowy na straty w wysokości 200 miliardów złotych.

Złotemu nie pomaga także polityka Narodowego Banku Polskiego, który nie reaguje na wysoką inflację i wyklucza podwyżkę stóp procentowych w najbliższych kwartałach. Pod koniec zeszłego roku bank centralny interweniował na rynku walutowym w celu obniżenia wartość złotego. Najwyraźniej wzorował się na doświadczeniach NBP z lat kryzysu finansowego 2007-08, kiedy osłabiony złoty pomagał polskim eksporterom.

Skazani na wysoką inflację

- Działania banku centralnego na rzecz osłabienia waluty takiej jak złoty, czyli nie należącej do najważniejszych na świecie, nie są bezpieczne, bo mogą prowadzić do inflacji - komentuje Łukasz Wardyn CMC Markets.

Eurostat podaje, że w lutym inflacja w Polsce utrzymała się na poziomie 3,6 proc. i była najwyższa w Unii Europejskiej. Wskaźnik wzrostu cen liczony przez GUS wynosi 2,4 proc.

Po raz ostatni inflację mniejszą niż 2-procentową mieliśmy dokładnie dwa lata temu. Powrót do tak niskiego wskaźnika jest w najbliższej przyszłości mało prawdopodobny, tym bardziej że sam prezes NBP Adam Glapiński przewiduje, że od drugiego kwartału 2021 roku inflacja będzie kształtować się w pobliżu 3 proc. Podkreśla jednak, że pozostanie w paśmie odchyleń od celu banku centralnego, czyli nie przekroczy 3,5 proc.

USD/PLN

4,0907 -0,0024 -0,06% akt.: 26.12.2024, 21:47
  • Kurs kupna 4,0901
  • Kurs sprzedaży 4,0912
  • Max 4,1060
  • Min 4,0874
  • Kurs średni 4,0907
  • Kurs odniesienia 4,0931
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Euro przegrywa z dolarem

Światowe rynki skupione są w tej chwili na relacji euro do dolara. Za wspólną walutę płaci się teraz mniej niż 1,18 dolara. Zdaniem analityków Commerzbanku, eurodolar zanotuje w tym roku nowe "dołki", a kurs może spaść do 1,16.

Amerykańskiego dolara wspiera hojna polityka fiskalna Białego Domu oraz perspektywa ożywiania gospodarczego szybszego niż w Europie. Z najnowszych danych z rynku pracy w USA wynika, że w ubiegłym tygodniu liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła do najniższego poziomu od roku.


Bardzo ważny jest także czynnik medyczny. Prezydent Joe Biden właśnie zapowiedział, że podwoi wysiłki w walce z epidemią i ogłosił, że do końca kwietnia do 200 milionów podniesie liczbę podanych Amerykanom dawek szczepionki. Pierwotny cel, czyli 100 milionów szczepionek, udało się zrealizować na 42 dni przed planowanym terminem.

Jacek Brzeski

Rozlicz PIT online już teraz lub pobierz darmowy program

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »