Zmieni albo nie
Analitycy z dużym zainteresowaniem oczekują dzisiejszego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wprawdzie nikt nie spodziewa się zmiany stóp procentowych, ale RPP może zmienić nastawienie w polityce pieniężnej, a to będzie stanowić sygnał, kiedy nastąpią obniżki.
Analitycy z dużym zainteresowaniem oczekują dzisiejszego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wprawdzie nikt nie spodziewa się zmiany stóp procentowych, ale RPP może zmienić nastawienie w polityce pieniężnej, a to będzie stanowić sygnał, kiedy nastąpią obniżki. Analitycy są podzieleni - jedni uważają, że do zmiany nastawienia dojdzie już dzisiaj, inni oczekują tej decyzji na początku nowego roku.
Po pozytywnych danych makroekonomicznych i publikacji wyników misji MFW w Polsce wszyscy uważają, że obniżka stóp procentowych jest tylko kwestią czasu. Przyznają to także sami członkowie Rady Polityki Pieniężnej, którzy ostatnie dane o spadku inflacji w listopadzie do 9,3% (z 9,9% w październiku) ocenili jako przybliżające spadek stóp procentowych. Jednak nim RPP zmieni stopy, musi przyjąć bardziej łagodne nastawienie w polityce pieniężnej. Obecnie RPP jest nastawiona restrykcyjnie, co oznacza, że o spadku stóp nie ma mowy, a analitycy spodziewają się zmiany nastawienia na neutralne. Część oczekuje, że ta zmiana nastąpi już dzisiaj.
- Byłoby nonsensem utrzymywanie restrykcyjnego nastawienia, gdy jest wiadome, że ruch może być tylko w dół albo żaden - powiedział Maciej Krzak, główny ekonomista Banku Handlowego. - Poza tym, nie ma warunków makroekonomicznych do utrzymywania restrykcyjnego nastawienia - inflacja spada, deficyt na rachunku obrotów bieżących spada, wzrost gospodarczy spada, a stopy realne utrzymują się na wysokim poziomie. A zmiana nastawienia nic RPP nie kosztuje, bo przy neutralnym może zarówno podnieść, jak i obniżyć stopy.
Mniejszym optymistą jest Krzysztof Rybiński, główny ekonomista ING Barings. - Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat będzie i daję 50% szans, że zmiana nastawienia nastąpi już dzisiaj - powiedział. - Poza tym, oficjalne stanowisko RPP, utrzymującej restrykcyjne nastawienie, stoi w sprzeczności z wypowiedziami jej członków, którzy mówią już o możliwej obniżce. Zresztą, rynki już zagłosowały i stopy rynkowe spadły, nikt się nie przejmuje restrykcyjnym nastawieniem.
Dariusz Filar, główny ekonomista banku Pekao, nie spodziewa się zmiany nastawienia. - Rada zostawi sobie jeszcze trochę czasu na tę decyzję - stwierdził. - Od ostatniej podwyżki minęło mało czasu, a trend spadkowy, jeśli chodzi o inflację, mamy zaledwie od 3 miesięcy, toteż wymaga on jeszcze obserwacji. Poza tym, zbliżająca się zmiana w kierownictwie NBP sprawia, że w obecnym okresie należałoby unikać tego typu decyzji.
Według M. Krzaka, ewentualne obcięcie stóp procentowych mogłoby nastąpić już w lutym przyszłego roku, po publikacji danych o inflacji w styczniu.
Ekonomista Handlowego spodziewa się obniżki o 1,5-2 pkt. proc., a potem - o ile wszystkie czynniki będą pozytywne - dość szybkiej następnej, która mogłaby nastąpić już po kilku miesiącach. K. Rybiński oczekuje wpierw ostrożnej obniżki o 1 pkt. proc., a potem - o 2 pkt. proc. Dariusz Filar sądzi, że obniżka nastąpi w kwietniu. Analitycy są jednak zgodni - im wcześniej nastąpi zmiana nastawienia, tym szybciej będą obniżki.
Za obniżeniem stóp procentowych opowiedział się wczoraj szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych Jerzy Kropiwnicki.- Realne stopy są u nas wyższe niż u naszych partnerów zachodnich. To niezdrowa sytuacja i nie powinna być utrzymywana - stwierdził.