Wiara w ratunek jest, ale na pół gwizdka
Wczorajsze popołudnie na rynku głównej pary walutowej było zupełnym przeciwieństwem tego, co działo się w sesji europejskiej.
Mimo początkowego podobieństwa, czyli umocnienia euro względem dolara w dalszej części notowań inwestorzy zza oceanu rozkręcali się coraz bardziej w kupowaniu mniej pewnych aktywów. Główne indeksy z Wall Street świeciły mocnym zielonym kolorem, podobnie jak eurodolar. Przyczyniły się do tego między innymi dobre wyniki kwartalne spółek, które poprawiły nastrój wśród obozu byków. Równie dobrze amerykański popyt odebrał wyniki niedzielnego szczytu przywódców UE. Mimo że zabrakło konkretów, to nadzieja została podtrzymana. To wszystko w ciągu poniedziałkowego popołudnia i wieczoru podnosiło wartość akcji oraz mniej pewnych walut. Pośród nich widocznie zyskiwało euro, które umocniło się względem amerykańskiej waluty do poziomu 1,3955. Tak wysoki poziom nie utrzymał się jednak i w nocy doszło do częściowej realizacji zysków. Taki zachowanie może potwierdzać to, o czym pisałem we wczorajszym popołudniowym raporcie. Inwestorzy z nadzieją i optymizmem czekają na środowe rozstrzygnięcia ws. kryzysu w Strefie Euro. Z drugiej jednak strony nauczeni doświadczeniem wolą dmuchać na zimne i trzymać odpowiedni dystans poprzez systematyczną, częściową realizację wypracowanych zysków.
Wczorajsza wypowiedź ze strony agencji S&P ws. ewentualnego podwyższenia wiarygodności Polski, jeśli spełni ona odpowiednie wymagania, dodała skrzydeł rodzimej walucie. Wpierana również przez optymizm płynący z rynku głównej pary walutowej oraz zza oceanu nabierał coraz większej pewności. Dzięki temu dziś o poranku za jedno euro trzeba zapłacić 4,3515 zł, zaś za dolara 3,1250. Rodzima waluta po zeszłotygodniowej przecenie znów rośnie w siłę, głównie na fali oczekiwań ws. wyciągnięcia strefy euro z kryzysu zadłużenia.
Wtorek przyniesie nam dwie istotne publikacje z polskiej gospodarki. O godzinie 10:00 opublikowana zostanie dynamika sprzedaży detalicznej. Według konsensusu rynkowego ten wskaźnik ma pokazać wzrost na poziome 9,9% r/r, czyli wolniej niż w poprzednim miesiącu, kiedy odczyt wyniósł 11,3% r/r. O tej samej godzinie zostanie także opublikowana stopa bezrobocia. Według analityków ma się ona nie zmienić i pozostać na poziomie 11,6%. Jedyną istotną zagraniczną publikacją dzisiejszego dnia będzie indeks zaufania konsumentów wg. Conference Board ogłoszony o godzinie 16:00. Eksperci zakładają, że osiągnie on poziom 46,5 pkt, czyli o 1,1 pkt więcej niż w poprzednim okresie.
Michał Mąkosa