Kolejny dobry dzień złotówki
Czwartek był kolejnym dniem silnej złotówki, gdzie kurs EUR/PLN na trwałe znalazł się poniżej 3,80, w czym pomogły mu korzystne dane z amerykańskiego rynku.Impulsem były wyniki inflacji CPI, która wzrosła w październiku zaledwie o 1,3% w skali rocznej, podczas gdy rynek spodziewał się wartości w okolicach 1,7%. W skali miesięcznej odnotowano spadek o 0,5%.
W pierwszej kolejności publikacja ta doprowadził do osłabienia dolara, gdzie kurs EURUSD wzrósł z 1,28 w okolice 1,2830, jednak zwyżkę tą inwestorzy wykorzystali, żeby jeszcze zwiększyć zaangażowanie w amerykańską walutę. Kurs wrócił znowu w okolice 1,28 i nawet już słabsze wyniki produkcji przemysłowej ( wzrost o 0,2%, oczekiwano wzrostu o 0,3%) czy mniejszy napływ kapitałów netto ( 65,18 mld USD wobec 114, 5 mld USD) nie były w stanie negatywnie wpłynąć na dolara.
Dolar jednak zyskał zaraz po publikacji indeksu koniunktury w rejonie Filadelfii, który zgodnie z oczekiwaniami wyniósł 5,1, wobec -0,7 miesiąc wcześniej, nie dostarczając tym samym kolejnych argumentów przemawiających za spowolnieniem gospodarczym. Kurs EUR/USD spadł w okolice 1,2780.
Widać, więc wyraźnie, że tworzy się pozytywny sentyment w stosunku do amerykańskiej waluty, gdzie dobre dane przyczyniają się do jej umocnienia, podczas gdy słabsze są ignorowane.
Po za danymi ze Stanów w dniu wczorajszym poznaliśmy jeszcze publikacje ze Strefy Euro oraz z Polski, jednak nie wywołały one większych emocji.
Inflacja w Strefie Euro zgodnie z oczekiwaniami spadła kolejny miesiąc z rzędu z 1,7% do 1,6%. Powstaje, więc pytanie czy oczekiwania rynkowe na jeszcze dwie podwyżki stóp procentowych są uzasadnione i czy rzeczywiście najbliższa nastąpi już w grudniu.
Jeżeli kolejne publikacje potwierdzą brak presji inflacyjne, zwolennicy europejskiej waluty mogą stracić jeden z poważniejszych argumentów za jej zakupem.
W Polsce natomiast poznaliśmy wyniki wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, które wrosło o 4,7% we wrześniu wobec wzrostu o 5,1% w sierpniu. Rynek przeszedł jednak zaraz po publikacji do porządku dziennego.
Równie ciekawie zapowiada się dzień dzisiejszy, gdzie poznamy wyniki z ostatnio często omawianego amerykańskiego rynku nieruchomości. Poznamy wartość noworozpoczętych inwestycji budowlanych oraz wydanych zezwoleń na budowę. W myśl koncepcji, którą przytoczyłem na początku spodziewałbym się dalszego umocnienia dolara, który z technicznego punku widzenia po odbiciu się od górnej bariery półrocznej konsolidacji 1,25 - 1,29 powoli wydaje się zmierzać w kierunku dolnego ograniczenia.
Na polskim rynku tymczasem koniec tygodnia może przynieść nam korektę związaną z realizacją zysków. Na znaczny wzrost EUR/PLN jednak bym nie liczył. Sentyment do rynków wschodzących jest wyjątkowo mocny, a dodatkowo przebicie poziomów 3,80 może skłonić wielu inwestorów do próby ataku najniższych w tym roku poziomów 3,75.
Tomasz Porada